Polska aktywnie się zbroi – obecnie wydatki na sprzęt wojskowy sięgają prawie 4 proc. PKB – informuje fundacja State of Poland, powołując się na dane "The Economist". Cel, jaki wyznacza NATO dla państw członkowskich wynosi 2 proc. I mimo rosyjskiej inwazji na Ukrainę, nie wszystkie państwa spełniają ten wymóg.
Państwa członkowskie NATO uzgodniły w 2006 r. docelowy poziom wydatków na obronność w wysokości 2 proc. PKB, przy czym 20 proc. tego budżetu musi być przeznaczone na sprzęt wojskowy. Docelowo, poziom ten zostanie osiągnięty w przyszłym roku. Polska nie tylko zwiększyła finansowanie z nieco ponad 2 proc. PKB w roku 2022 do niemal 4 proc., ale przeznacza ponad połowę tych środków na nowoczesny sprzęt wojskowy. W obu kategoriach jesteśmy obecnie liderami.
Wydatki na obronność w krajach NATO
Jeszcze w 1989 roku najwięcej na zbrojenia wydawały Stany Zjednoczone – ich ogromna gospodarka przeznaczała na ten cel 6 proc. PKB. Obecnie jest to 3,5 proc., przy czym Amerykanie przeznaczają niecałe 30 proc. na sprzęt. To drugi wynik po Polsce. Tuż za USA uplasowała się Grecja - wydaje na obronność 3 proc. swojego produktu krajowego brutto, z czego ponad 35 proc. na wyposażenie armii. Poza wspomnianą trójką, jeszcze jedynie 8 krajów członkowskich spełnia limity wydatków, co oznacza, że pozostałe 20 krajów NATO musi zwiększyć finansowanie armii w nadchodzącym roku. Co ciekawe – najmłodszy członek paktu – Finlandia spełnia wymagania budżetowe i przeznacza na wyposażenie swojej armii niemal taki sam procent budżetu, co Polska.
Z danych, na które powołuje się Fundacja State of Poland, wynika, że niektóre kraje członkowskie zmniejszyły finansowanie wojska w porównaniu z rokiem ubiegłym. Najbardziej znacząco – Grecy, którzy zmniejszyli finansowanie o prawie 1 punkt procentowy PKB, z niemal 4 proc. do równo 3 proc.
Redakcja
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
