Premier Mateusz Morawiecki odwiedził w sobotę przed południem Batalion Dowodzenia Marynarki Wojennej im. płk. Kazimierza Pruszkowskiego w Wejherowie. Duża część wypowiedzi premiera dla dziennikarzy poświęcona była kondycji armii w czasach rządów PO-PSL. - To, co odziedziczyliśmy po rządach PO, (...) to były prawdziwie zgliszcza - mówił polityk.
Morawiecki: Armia po rządach PO to były zgliszcza
- To, co odziedziczyliśmy po rządach PO, jeśli chodzi o polską armię, to były prawdziwie zgliszcza. Obecnie Polska może być dużo spokojniejsza - powiedział w sobotę premier Mateusz Morawiecki. Wskazywał, że to ważne, by oprzeć nasze bezpieczeństwo na odbudowywaniu polskiej armii i realnych sojuszach.
Premier zaznaczył, że sprawy bezpieczeństwa, obronności to "śmiertelnie poważne sprawy".
Jak podkreślił, zlikwidowano wówczas ponad 600 jednostek operacyjnych w wojsku. "Tylko tutaj, w szeroko rozumianym pasie nadmorskim: Świnoujście, Mrzeżyno, Świdwin, Darłowo, Koszalin, Nowy Dwór Wejherowski czy Puck albo Gdynia - to tylko niektóre z tych jednostek organizacyjnych, które były zlikwidowane - wymieniał premier.
Szef rządu ostrzegał przed zagrożeniami. Mówił o Grupie Wagnera
- Dzisiaj mamy do czynienia z różnego rodzaju zagrożeniami. Wojna na Ukrainie rodzi oczywiste zagrożenia. Także Grupa Wagnera na Białorusi też tworzy zagrożenia, ale przed tymi zagrożeniami obroni Polskę dobry rząd - podkreślił w Wejherowie Morawiecki.
- Zły rząd nie obroniłby Polski przed chaosem, który chce Grupa Wagnera spowodować przez swoje prowokacje, które już się zaczęły, przez te, których się także spodziewamy - dodał.
Premier oskarża poprzedników: Likwidowali jednostki wojskowe
Szef rządu zapowiedział, że w sobotę na stronach KPRM zostaną opublikowane "mapki hańby" pokazujące zlikwidowane za czasów rządów PO jednostki. "To są mapki, których nie zobaczycie państwo w TVN. Także zachęcam wszystkich, którzy chcieliby zobaczyć odrobinę prawdy, do zerknięcia na strony internetowe, na których pokażemy tylko te główne jednostki wojskowe, które były likwidowane" - mówił Morawiecki.
Premier przekonywał, że "to niezwykle ważne, aby poznać prawdę, aby dociec do tego, dlaczego tak się stało, że w czasach rządów Tuska likwidowana była de facto polska armia". - Zobaczcie sobie państwo na stan wyjściowy i później to, co mówił ówczesny minister obrony narodowej (Bogdan - red.) Klich właśnie o tym, że: tak, likwidujemy jednostki, jedna za drugą, likwidujemy jednostki, bo takie jest polecenie Tuska" - powiedział.
- Dzisiaj Polska może być dużo spokojniejsza i to w trudnych czasach, czasach, w których toczy się wojna za naszą wschodnią granicą. (...) Spokój rodzi się z siły, siła oznacza spokój - podkreślił Morawiecki.
MB
Źródło zdjęcia: Premier Mateusz Morawiecki w Wejherowie. Fot. PAP/Marcin Gadomski
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka