Mateusz Morawiecki postanowił zaktywizować swoje poczynania w mediach społecznościowych. W najnowszym filmiku premier zarzuca Donaldowi Tuskowi, że "rozbroił polską armię". Nie ma w tym przypadku - lider PO wybiera się dziś do Ustronia na spotkanie z wyborcami.
Pojedynek na filmiki Tuska z Morawieckim
- Donald Tusk jedzie do Ustronia. Na miejscu mieszkańców zachowałbym podwyższoną ostrożność. Kto wie: może Tusk robi rekonesans przed kolejną likwidacją albo prywatyzacją? - zaczepia byłego premiera obecny szef rządu.
- Wobec całej Platformy Obywatelskiej trzeba zachować szczególną ostrożność. Swój prawdziwy plan zasłaniają różnymi propagandowymi sztuczkami, ale to nie powinno nas uśpić. Oni są skrajnie niebezpieczni. Rozbroili naszą armię i jeśli wrócą do władzy, zrobią to ponownie - ostrzega Morawiecki.
Tusk? "Likwidował"
- Gdyby dalej Tusk rządził, gdyby dalej likwidował w tym tempie, dziś Polska byłaby całkowicie bezbronna. Jak wrócą do władzy, nie daj panie Boże, to wrócą te same zagrożenia. Oni naprawdę są niebezpieczni dla każdej polskiej rodziny - dodał szef gabinetu.
Morawiecki w filmiku mówi, że sojusznicy doceniają wkład Polski w wojnie na Ukrainę i bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO. - Musimy zadać Donaldowi Tuskowi poważne pytanie, publicznie, stanowczo i twardo, dlaczego zgadzał się pan na zbrodnicze zwijanie jednostek Wojska Polskiego, dlaczego na to pozwalał, czyj plan pan realizował? Czas na odpowiedzi - kończy na nagraniu.
- Polacy czekają! Może zamiast odpowiedzi o wiek - odpowie Pan na naprawdę ważne pytania... - pisze Morawiecki, nawiązując do ostatniej "potyczki" Tuska z Google, gdy odpowiadał na jedne z najczęściej zadawanych pytań przez internautów w wyszukiwarce.
GW
Inne tematy w dziale Polityka