Zagotowało się po wpisie Donalda Tuska. Przypomnijmy, że szef PO bagatelizuje obecność Grupy Wagnera koło polskiej granicy i oskarża rząd, że z jej udziałem chce wpłynąć na termin wyborów. Do słów lidera opozycji odniósł się premier Mateusz Morawiecki. - Mam prośbę do Europejskiej Partii Ludowej: zabierzcie swojego człowieka z powrotem do Brukseli - czytamy we wpisie szefa rządu.
Donald Tusk wywołał burzę na Twitterze. Poszło o Grupę Wagnera
Przypomnijmy, były premier Donald Tusk wywołał oburzenie w obozie władzy po publikacji kontrowersyjnego wpisu na Twitterze.
- Wygląda na to, że PiS szuka pomocy wagnerowców ze strachu przed wyborami. Marsz miliona serc wybije im te pomysły z głowy. Widzimy się wszyscy 1 października w Warszawie - napisał szef PO na Twitterze.
Morawiecki odpowiada Tuskowi
Do słów Donalda Tuska odniósł się premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu w wyjątkowo ostrych słowach zaatakował byłego szefa rządu. Stwierdził, że ten ma obcych "mocodawców".
- Tak jak lider Partii Oszustów nie widział jak jego kolega z sopockiego molo atakuje i zajmuje Krym i Donbas, tak teraz nie widzi realnego zagrożenia dla Polski. Zawsze pilnuje interesów swych mocodawców, chował się za garsonką Angeli Merkel, gdy Niemcy i Rosja budowali Nord Stream 2. Mam prośbę do EPP: zabierzcie swojego człowieka z powrotem do Brukseli - napisał Morawiecki.
100 najemników koło przesmyku suwalskiego
O obecności najemników z Grupy Wagnera w okolicy Przesmyku Suwalskiego informował sam szef rządu na niedawnej konferencji prasowej w Gliwicach. - Mamy informację, że ponad 100 najemników Grupy Wagnera przesunęło się w kierunku Przesmyku Suwalskiego. Na pewno jest to krok w kierunku dalszego ataku hybrydowego na polskie terytorium - ostrzegał Morawiecki.
MB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka