Tak ostrych występów kabareciarzy o politykach i mediach nie oglądaliśmy od dawna. Uczestnicy 28. Festiwalu Kabaretowego, który odbył się w Koszalinie zakpili z polityków władzy, o. Tadeusza Rydzyka, Jerzego Stuhra i... telewizji TVN24. Publiczność reagowała tak żywiołowo, że w pewnym momencie trzeba było przerwać show.
Kabareciarze nie brali jeńców. Mocne żarty na festiwalu
Na scenie pojawili się m.in. Kabaret Koń Polski czy Kabaret Moralnego Niepokoju, a także Jerzy Kryszak. Najmocniej "oberwali" politycy obozu rządzącego.
Widzowie usłyszeli w skeczu Leszka Malinowskiego i Waldemara Sierańskiego m.in., że "Widomości" TVP ogląda się tylko, gdy babcia trzyma pilota, a "przekop Mierzei Wiślanej został przygotowany dla jednostek o niskim zanurzeniu, czyli dla kaczek". Ostatni żart został podsumowany pytaniem "ciekawe, czy prezes umie pływać".
Prezes PiS Jarosław Kaczyński został też porównany do byłego przywódcy PRL. W występie Kabaretu Moralnego Niepokoju jedna z fikcyjnych postaci mówiła o dawnym dyktatorze, że "ich Gierek był wyższy niż ten nasz teraz". - Dwa razy, co najmniej! Ten, co jest teraz, gdyby sam sobie wlazł na barana, to byłby niższy niż tamten - wymieniali się uwagami Robert Górski i Przemysław Borkowski.
Żarty z o. Rydzyka. Trzeba było przerwać show
Na festiwalu pojawił się występ z cyklu "Fakty Autentyczne" kabaretu Spółka z o.o. Twórcy parodiują w ten sposób programy informacyjne programów TVP. W karykaturze audycji przekazano m.in., że prezes Kaczyński miał na sobie czapkę skradzioną z głowy dziecka przez innego członka PiS. Widzowie ryknęli śmiechem, ale później zrobiło się jeszcze goręcej.
W skeczu o "Faktach Autentycznych" na ekranie wymyślonego programu pojawił się ojciec Tadeusz Rydzyk. Z widowni dobiegły tak głośne gwizdy, że kabareciarze musieli poczekać, by dopowiedzieć dalszy ciąg swojego tekstu.
Oberwało się Jerzemu Stuhrowi i TVN24
Co ciekawe, w skeczach serwowanych przez kabareciarzy skeczach nie zabrakło ostrych żartów z celebrytów i mediów kojarzonych z przyjaznego nastawienia do opozycji.
W występie Kabaretu Moralnego niepokoju bohater grany przez Górskiego mówił o prowadzeniu samochodu pod wpływem alkoholu. Powiedział, że "próbował łączyć picie i prowadzenie, jak Kozidrak albo stary Stuhr", ale jemu nie wolno tak robić, bo on jest "zwykłym pijakiem", a obgadywani przez dwóch znajomych celebryci to "elita, która walczy ze swoimi demonami". Tutaj również publiczność zareagowała brawami.
W znanym formacie KMN, który przedstawia rozmowę ojca (Robert Górski) z synem Mariuszem (Rafał Zbieć), kabareciarze wyśmiali aferę ze "Szkłem kontaktowym", który miał miejsce na antenie TVN24. - Skasowali mi Daukszewicza w telewizji... I to jeszcze nasi - powiedział Górski. 28. noc kabaretową w Koszalinie oglądali widzowie Polsatu.
MB
Źródło zdjęcia: Polsat/Festiwal Kabaretu w Koszalinie
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura