Posłanka KO Urszula Zielińska weszła na sejmową mównicę z dwoma słoikami po majonezie. Jak stwierdziła, brunatna i żółta ciecz w słoikach to próbki wody spod Zielonej Góry, gdzie w weekend doszło do pożaru hali z niebezpiecznymi substancjami.
Posłanka przyszła do Sejmu ze słoikami
- Od niedzieli wiecie państwo, że w Przylepie pod Zieloną Górą nie da się oddychać. Mimo tego kłamiecie, że nie ma zagrożenia. Dziś strażacy, którzy gasili pożar zgłaszają się do szpitala z trudnościami w oddychaniu, a na stronach Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego, który odpowiada za zarządzanie kryzysowe tylko piknik Rodzina 800 plus i ani słowa o skażeniu środowiska - krzyczała posłanka.
Jak dodała, razem z partyjną koleżanką Klaudią Jachirą przywiozły próbki wody spod Zielonej Góry. Na dowód podniosła w górę słoiki. Posłanka twierdziła, że wyniki badań cieków wodnych pokazały wysokie stężenie metali ciężkich.
- Dziś mamy wyniki badań wody w rzece, która wpływa do Odry. Pokazują wysokie stężenie metali ciężkich: rtęci, miedzi, niklu, cynku, kadmu, ołowiu oraz związków ropopochodnych. A wy dziś kłamiecie, że ma powodów do obaw. Składam wniosek formalny o przerwę i informację ministerstwa środowiska - wołała z sejmowej mównicy.
Ozdoba: Krzyk rozpaczy ze strony Platformy Obywatelskiej
Prowadząca obrady marszałek Elżbieta Witek zaprosiła na mównicę wiceministra środowiska Jacka Ozdobę. - Krzyk rozpaczy ze strony Platformy Obywatelskiej - powiedział, zabierając głos.
- Ten krzyk rozpaczy ze strony Platformy Obywatelskiej wynika z jednej rzeczy. Sąd Okręgowy stwierdził, że wasz kolega Rafał B. zostanie w areszcie w ramach funkcjonowania zorganizowanej grupy przestępczej, która zajmowała się odpadami. Nie macie wstydu. Panie Budka, niech pan wyjdzie i powie do Polaków, co robi Włodzimierz K. i Rafał B. w sprawie afery odpadowej w mieście stołecznym Warszawa? - pytał Ozdoba.
- Rafał B. i Włodzimierz K. odpowiadają za system zorganizowanej grupy. 600 mln przetarg i wyprowadzanie pieniędzy, łapówki w torbach po winie. To jest wasz system - eldorado mafii odpadowej i nie macie wstydu - mówił
Chodzi o sprawę byłego prezesa Pracodawców RP i byłego wiceministra skarbu Rafała Baniaka oraz byłego ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego (obaj zgodzili się na publikację nazwisk). Prokuratura postawiła im zarzuty m.in. kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz powoływania się na wpływy. Zarzuty te związane są z ustawianiem kontraktów z warszawskim MPO. Sąd zdecydował w piątek, że Baniak pozostanie w areszcie do 29 października, a Karpiński do 26 sierpnia.
Gorąco na sesji w Zielonej Górze. Prezydent przepraszał
Tymczasem w Zielonej Górze podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Zielona Góra mieszkańcy przynieśli prezydentowi Januszowi Kubickiemu owoce i warzywa z upraw z najbliżej okolicy pożaru w Przylepie mówiąc: „smacznego”.
Prezydent przeprosił mieszkańców, że naraził ich na niebezpieczeństwo, nie utylizując odpadów. - Dziś wszyscy bardzo łatwo mnie oceniają. Szkoda tylko, że Ci wszyscy, którzy tę ocenę prowadzą nigdy nie chcieli mi pomóc w rozwiązaniu tego problemu. Nie jestem jedynym samorządowcem, który się z tym boryka. Takich samorządowców w Polsce są setki. Co drugi dzień teraz w telewizji pokazują, gdzie są te problemy. Ja mam nadzieję, że my wyciągniemy wszyscy wnioski z tego i powstaną z rozwiązania systemowe – zaznaczył prezydent.
Dodał, że jako samorządowiec potrafi "budować szkoły, żłobki, przedszkola, drogi, ale nie mamy specjalistów, którzy znają się na utylizacji takich wysypisk – to mafia śmieciowa, i dobrze państwo o tym wiecie, może nikt nie chce tego głośno powiedzieć.
Jak wskazał, najważniejsze jest w tej chwili to, żebyśmy doprowadzić do sytuacji, że "będziemy pewni tego, że tam już nic nie ma, że wszystko jest wyczyszczone". - Nie ma nikogo z nas polityków, kto jest tutaj bez winy. Wszyscy dobrze o tym wiemy, i wszyscy o tym wiedzieli. Dziś wszyscy starają się stwierdzić, że nikt nie jest winny - ja przyznaję się do tego: tak, nie byłem skuteczny. Jeszcze raz powtórzę: przepraszam mieszkańców, że nie wykazałem się w tym przypadku skutecznością. Zabrakło mi czasu, ale to mnie nie usprawiedliwia. Stało się to, co się stało. I dam radę, wiem dokładnie, zrobię wszystko, żeby tę sytuację naprawić– zapewnił Kubicki.
Po przemówieniu prezydenta na sali sesyjnej rozległy się głosy, „państwo z kartonu”, „Kubicki do dymisji”, „w ubiegłym roku Odra, teraz Przylep – w jakim państwie żyjemy?”.
ja
Na zdjęciu posłanka KO Urszula Zielińska na sali obrad Sejmu w Warszawie, fot. PAP/Radek Pietruszka.
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka