Podczas spotkania prezydenta Rosji z przywódcami krajów afrykańskich w Sankt Petersburgu doszło do bardzo niezręcznej sytuacji. Władimir Putin musiał czekać na prezydenta Egiptu Abda al-Fattaha as-Sisiego i był wyraźnie zażenowany zachowaniem swojego rozmówcy.
Putin kupuje poparcie w Afryce
Władimir Putin przekonuje afrykańskich polityków, że otrzymają darmowe zboże w przeciągu pół roku, mimo wojny na Ukrainie. Na szczycie Afryka-Rosja tłumaczył, że ponad 70 proc. zboża z Ukrainy trafiło do krajów unijnych, natomiast mniej niż 3 proc. ogólnego wolumenu przypadło w udziale krajom z Czarnego Lądu. Tym samym Putin próbuje kupić sobie poparcie afrykańskich krajów w obliczu zbożowego kryzysu.
Prigożyn na szczycie Rosja-Afryka
W Sankt Petersburgu w trakcie konferencji widziany był Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera, który rozmawiał z liderami afrykańskimi. Na 55 krajów tylko 17 państw wysłało swoje delegacje - reszta albo zbojkotowała dyskusję albo wysłała niskich rangą urzędników.
Putin krąży sam na nagraniu
Władimir Putin na pewno zapamięta szczyt z powodu zachowania prezydenta Egiptu. Abd al-Fattah as-Sisi kazał sobie czekać na przywódcę, poszukiwanego przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze, co nie uszło uwadze dziennikarzom.
- Putin musiał dość długo czekać na prezydenta Egiptu.To nie pierwszy raz, kiedy zagraniczni przywódcy każą Putinowi czekać na swoje spotkania - przypomina doradca ukraińskiego rządu Anton Geraszczenko.
Wcześniej Putina tak potraktowali prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan i Sadyr Dżaparow z Kirgistanu.
Fot. Władimir Putin/PAP/EPA
GW
Inne tematy w dziale Polityka