Polska składa skargę do TSUE na Niemcy w związku z przywozem nielegalnych odpadów. Zdaniem rządu, tak właśnie powstają składowiska śmieci.
Pierwszy etap: Komisja Europejska
- Polska złożyła do KE skargę na Niemcy za nielegalnie przywiezione odpady. To pierwszy krok postępowania przed TSUE - wyjaśniła na konferencji prasowej minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. - Poprzedni rząd PO-PSL zalał śmieciami całą Polskę. PiS wypowiedział zdecydowaną wojnę mafiom śmieciowym, do Polski nie można już wwieźć nielegalnych odpadów - argumentowała, zarzucając PO dopuszczenie do "eldorado" w temacie nielegalnych odpadów w kraju.
- Zostaliśmy pozostawieni bez wyboru. Używamy takiej ścieżki, jakiej może użyć każde prawo europejskie, korzystamy ze skargi do KE, która jest pierwszym etapem postępowania przed Trybunałem Sprawiedliwości - tłumaczyła Moskwa. - Apeluję do bardzo zielonego niemieckiego rządu o zabranie niemieckich śmieci - stwierdziła.
"Niemcy naruszają zasady"
- Niemcy nie chcą brać odpowiedzialności, stąd nasz wniosek. Pierwszy etap obejmuje Komisję Europejską - wyjaśniał minister. ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk. - KE wyda opinię ws. naszych argumentów w skardze. Moim zdaniem, nasze argumenty są jasne i wskazujące na naruszenia - dodał.
- Chcieliśmy, żeby ta sprawa mogła zostać rozstrzygnięta w sposób polubowny - nie było dobrej woli w tej sprawie po stronie niemieckiej. Jesteśmy zdeterminowani, żeby nie tylko dbać o to, żeby nasi partnerzy przestrzegali prawa europejskiego, ale w tym przypadku, żeby chronić polskich obywateli - chronić przez zagrożeniem płynącym z naruszeniem zasad ochrony środowiska, w tym przypadku - niestety, mówię to z przykrością - ze strony naszego zachodniego sąsiada - uzasadnił krok polskiego rządu Szynkowski vel Sęk.
Fot. Anna Moskwa/PAP
GW
Inne tematy w dziale Rozmaitości