Publicystka i antropolożka kultury Maria Reimann nie żyje. 41-latka zmarła tragicznie podczas urlopu na Sardynii. Kobieta zginęła podczas pobytu nad morzem, ale szczegóły tragedii nie są do końca znane.
Znana publicystka nie żyje. Rodzina wydała oświadczenie
O śmierci Marii Reimann poinformowała Jagoda Latkowska na Facebooku. Wpis został zamieszczony w sobotę wieczorem.
- Z wielkim bólem zawiadamiamy, że 20 lipca odeszła od nas Marysia. Spędzała wakacje na Sardynii - jak zawsze i wszędzie - wśród przyjaciół. Zabrało ją ukochane przez nią morze. Umarła z miłości. Mamy ją w sercach i w pamięci - napisała pani Jagoda w mediach społecznościowych.
Wydawnictwo wspomina autorkę. "Dlaczego Ty?"
Pisarkę wspomina również szefowa wydawnictwa Czarne, Monika Sznajderman.
- Marysiu… nasza wspaniała autorko, znakomita etnolożko i eseistko, a przede wszystkim piękna, dzielna, cudowna i mądra osobo, dlaczego?! Dlaczego Ty? - napisała.
- Nigdy nie zapomnę tego tygodnia na czarnych warsztatach literackich z Tobą. Tyle nas wtedy wszystkich nauczyłaś. I tyle nas wszystkich nauczyłaś swoją książką - dodała.
Tragicznie zmarłą kobietę żegnają też władze jej wydziału na Uniwersytecie Warszawskim.
Kim była Maria Reimann?
Maria Reimann pracowała w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Warszawskiego. Zmagała się z niepełnosprawnością - była osobą niedowidzącą. Antropolożka napisała książkę "Nie przywitam się z państwem na ulicy" o życiu osoby z tą przypadłością. Pisywała teksty publicystyczne. Wystąpiła też w takich filmach jak "Wytrwałość" i "Anatomia".
Aktora osierociła 14-letniego syna.
MB
Źródło zdjęcia: Maria Reimann. Fot. Facebook.com/Canva
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości