Mimo, że sytuacja z pożarem w Zielonej Górze została opanowana, to dopiero początek. Wydarzenia te stały się kolejnym przedmiotem sporu pomiędzy rządzącymi a opozycją. Oliwy do ognia dolał Donald Tusk, który oskarżył PiS o zaistniałą sytuację. Dłużni liderowi PO nie pozostali Anna Moskwa, Mateusz Morawiecki czy Waldemar Buda. Zrobiła się ostra pyskówka.
Pożar w Zielonej Górze
W miejscowości Przylep pod Zieloną Górą wczoraj zapaliła się hala, w której składowane były substancje niebezpieczne. Istniało ryzyko ewakuacji mieszkańców ze względu na możliwe zagrożenie. Ostatecznie do tego nie doszło. Aż 60 zastępów straży pożarnej walczyło z pożarem, który udało się opanować. Według strażaków w hali znajdowało się ok. 5 tys. metrów sześciennych składowanego materiału. Trwały pomiary, aby określić, co się znajduje w niebezpiecznej chmurze.
W niedzielę po sztabie kryzysowym wojewoda lubuski Władysław Dajczak przekazał, że pożar został opanowany i w ciągu kilku godzin powinien być zupełnie zakończony. Z kolei minister środowiska Anna Moskwa, która również wzięła udział w posiedzeniu sztabu podała, że "nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia mieszkańców". Nadal jednak zalecane jest nieopuszczanie mieszkań bez wyraźnej potrzeby.
Tusk "podgrzewa" atmosferę
Gdy emocje z ciężką sytuacją w Zielonej Górze już zaczęły opadać, to oliwy do ognia dolał lider PO Donald Tusk. Przewodniczący napisał: ""smród płonących odpadów w Zielonej Górze. Smród setek bezkarnych nielegalnych składowisk. Smród pisowskiej korupcji w całej Polsce. Kaczyński i Sasin na pikniku".
Odpowiedź minister Anny Moskwy była natychmiastowa. "Śmierdzą śmieci sprowadzane masowo za Pana rządów Panie Donaldzie Tusku. Pozostawione mieszkańcom w wielu dziwnych miejscach niebezpieczne odpady - napisała minister klimatu i środowiska.
"Wypowiedzieliśmy wojnę mafii śmieciowej - drastyczne kary, system SENT, wyhamowanie tego nielegalnego śmierdzącego procederu z lat 2012-15. Jestem na miejscu akcji i czuwam" - podkreśliła Moskwa, dodając, że marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak "niezmiennie dezinformuje mieszkańców Zielonej Góry".
Politycy PiS nie zostają dłużni
Szefowi PO odpowiedział również premier. "Obrzydliwe. Kuglarz z PO - Partii Oszustów nawet pożar chce wykorzystać do swego czarnego PR. Wykorzystają każde nieszczęście, żeby skłócić Polaków. Smród kłamstwa powrócił do Polski razem z Tuskiem" - napisał na Twitterze Mateusz Morawiecki.
"Państwo Polskie od soboty walczy z pożarem i jego skutkami" - przypomniał premier. "Dziękuję służbom za wspaniałą pracę, a Polakom za zachowanie spokoju!" - zakończył swój wpis szef rządu.
Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda stwierdził natomiast, że on "czuje smród małości człowieka, który jak sęp próbuje wykorzystać każdą ludzką tragedię".
"Starosta, który wydał pozwolenie - PO. Marszałek województwa - PO. Przynajmniej teraz nie przeszkadzajcie" – przypomniał Radosław Fogiel.
"Tusk haratał w gałę, a tysiące polskich dzieci głodowały. Tusk jechał w podróż życia do Peru, a polskie firmy padały przez złodziei vatowskich. Sikorski szukał Tuskowi kubańskich cygar, a Rosja i Niemcy rozgrywały Polskę na arenie międzynarodowej. Czyje interesy realizuje Tusk?" - wskazał z kolei w swoim wpisie szef MAP Jacek Sasin, wywołany przez Tuska.
MP
(Pożar w Zielonej Górze. Fot. PAP/Lech Muszyński, Twitter/Donald Tusk)
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka