W piątek premierę miały dwa głośne filmy "Barbie" i "Oppenheimer". Oba filmy zelektryzowały wielu kinomanów i podzieliły ich na dwie frakcje: wielbicieli różu i mrocznych klimatów. Lewica postanowiła wykorzystać rozgłos wokół filmu i wykorzystać logotypy Barbie do promocji swojej partii. Ale chyba coś poszło nie tak...
Lewica to "Barbie"
"Barbie", to wyreżyserowana przez Gretę Gerwig i wyprodukowana przez Warner Bros komedia fantasy, której bohaterką jest sławna lalka (w tej roli Margot Robbie). Tytułowa Barbie żyjąc w idealnym, bajkowym świecie przechodzi kryzys egzystencjalny. Więcej o filmie pisze blogerka Salon24 maia14.
Wczoraj na twitterowym koncie Lewicy pojawiła się grafika, na której widzimy posłankę Katarzynę Kotulę z podpisem "Ta Barbie walczy o legalną aborcję na żądanie" oraz posła Krzysztofa Gawkowskiego z podpisem "Ten Ken walczy z okradaniem Polski przez PiS".
Podobną grafikę opublikował również współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń, który podpisał swoje zdjęcie "Ten Ken walczy o prawo do ślubu z drugim Kenem". "Bo miłość to miłość" - napisał polityk.
PiS to "Oppenheimer"
Katarzyna Kotula poszła dalej. Zestawiła kolorowe zdjęcie posłanek Lewicy podpisując, że są "Barbie" z czarno-białym zdjęciem polityczek PiS z napisem "Oppenheimer".
Dla wyjaśnienia: "Oppenheimer" to historia amerykańskiego naukowca J. Roberta Oppenheimera i jego roli w stworzeniu bomby atomowej. W filmie tym Matt Damon wciela się w postać dyrektora Projektu Manhattan, generała Leslie Grovesa, który zatrudnił tytułowego bohatera do projektu mającego na celu stworzenie broni jądrowej. Film wyreżyserował Christopher Nolan, a miał on premierę w tym samym dniu, co "Barbie" Gerwig.
W skrócie - skąpana w różu feministyczna komedia kontra thriller biograficzny o facecie, który opracował pierwszą broń mogącą zniszczyć ludzkość. To zestawienie według posłanki Lewicy ma pokazać różnice między koleżankami z jej klubu a polityczkami PiS.
Podobne zestawienie obrazków pojawiło się na koncie twitterowym Legalna aborcja. Tu "cukierkowe" i "dobre" są tabletki poronne, a "mroczna" i "zła" polska Policja.
"Strzał w kolano"
Komentatorzy nie oszczędzają Katarzyny Kotuli. Zdaniem większości to porównanie wypada na korzyść kobiet z PiS.
"Nie wiem, czy tym porównaniem z Barbie, to nie strzał w kolano. Barbie raczej nie jest za mądra, chociaż wy też nie. To jednak dobre porównanie. Oppenheimer był mimo wszystko geniuszem i porównanie kobiet PiSu do niego to raczej komplement. Wy puste Barbie, one pełne wiedzy".
"Do tej pory sądziłam, że mamy sojową lewicę, teraz wiem, że mamy plastikową. Żenada. Poziom infantylności poza skalą".
"Nie wierzę: - Barbie - synonim konsumpcjonizmu, próżności i braku wartości - kontra jeden z największych naukowców na świecie. No trochę wam to nie wyszło" - to niektóre z komentarzy.
"Lewicowe zachwyty nad Barbie to komedia. W skrócie: amerykańska korpo 60 lat wrzucała dziewczynki w kompleksy tworząc nierealistyczny obraz kobiet, figur karier z myślą o guście seksualnym mężczyzn z lat 60-tych. Ale jak przyszła zmiana dzięki ruchowi feministycznemu, która wymusiła zrobienie 10% lalek kolorowymi i niepełnosprawnymi to udaje megapostępową markę pełną troski o kobiety. Wciąż w estetyce jednorodnej figury jak u modelek i problemów kobiet z klas wyższych" - napisał Tymoteusz Kochan, lewicowy pisarz i publicysta.
A Wy, z kim się identyfikujecie - Barbie czy Oppenheimer?
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka