Szkocka wioska Kenmore powoli pustoszeje. Wszystko przez to, że amerykański deweloper, który kupił wiele nieruchomości w regionie, zamyka wszystko, co może. Mieszkańcy są przerażeni i obawiają się, że położona nad rzeką Tay wioska stanie się w niedalekiej przyszłości miejscem jedynie dla elit.
Plac zabaw dla bogaczy
Kenmore to szkocka wioska, która leży nad rzeką Tay i jest domem dla około 100 mieszkańców. Miejscowość jest rajem dla turystów spragnionych natury. Znajduje się w niej XIX-wieczny zamek Taymouth, wokół którego jest ponad 180-hektarów lasów. W Kenmore brakuje jednak turystów, wszystko przez amerykańskiego dewelopera, który planuje budowę luksusowych domów.
Firma Discovery Land Company z Arizony wykupuje wszystkie pobliskie posiadłości, ponieważ planuje budowę 320-hektarowego ogrodzonego osiedla na osiedlu Taymouth i sąsiednim osiedlu Glenlyon. DLC kupiło już m.in. hotel i pocztę, które zostały później zamknięte.
DLC planuje stworzyć raj dla bogaczy. Na osiedlu Taymouth i Glenlyon powstać mają powstać ekskluzywne posiadłości, które mogą kosztować od 3 do 50 mln dolarów. Przyszli właściciele będą mieli dostęp do bogatej infrastruktury. Na ekskluzywnym osiedlu powstaną m.in. pole golfowe, kluby, centrum sportowe, centrum odnowy biologicznej, a także sklepy i restauracje. Inwestycja, jak zauważa deweloper, znajduje się zaledwie 90 minut jazdy od Glasgow i Edynburga – lub 30 minut helikopterem.
Mieszkańcy są oburzeni. Zaczynają walkę
Plany amerykańskiej firmy nie podobają się miejscowym. Rob Jamieson, właściciel firmy taksówkarskiej, który założył grupę walczącą z inwestycją, twierdzi, że "DLC niszczy wszystko w imię zysku". – Zamierzają to wszystko zamknąć. Nie chcą, aby wielcy nieumyci przechodzili obok ich luksusowych domów – powiedział, cytowany przez Sky News.
Jak dodaje działacz, firma wpływa również negatywnie na dziką przyrodę i naturalne piękno tego obszaru. Kenmore jest domem dla bobrów, wydr i ptaków, a także rzadkich gatunków ryb i pozostaje stosunkowo nietknięty przez łodzie motorowe i skutery wodne. – To obrzydliwość dla tych z nas, którzy tu mieszkają – podkreślił.
DLC nie ma sobie nic do zarzucenia
Rzeczniczka DLC cytowana przez "Guardiana", że firma jest jest "zaangażowana w odbudowę posiadłości i zapewnienie zrównoważonej przyszłości dla lokalnego obszaru we współpracy ze społecznością i z szacunkiem dla lokalnego środowiska. – Społeczność jest na bieżąco informowana o postępach za pośrednictwem rady społeczności Kenmore i dystryktu oraz strony internetowej projektu – zaznaczyła.
MP
(Zamek Taymouth w Kenmore. Fot. commons.wikimedia.org)
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka