W szpitalu w Warszawie zmarł instruktor spadochronowy Artur "Zielony" Zieliński. Jest szóstą ofiarą śmiertelną katastrofy w Chrcynnie.
O śmierci męża poinformowała w mediach społecznościowych w środę wieczorem żona.
"Dziś się coś skończyło"
„Dzisiaj odszedł od nas mój największy przyjaciel, towarzysz życia, partner motocyklowy i nurkowy, instruktor spadochronowy, żołnierz, człowiek z ogromnym sercem dla ludzi i wielką pasją - Artur »Zielony« Zieliński” - napisała na Facebooku Marzena Zielińska, dołączając poruszające osobiste wspomnienie:
"Byliśmy razem szmat czasu i znaliśmy się jak łyse konie. Przechodziliśmy różne zawirowania i trudności, jednak zawsze wychodziliśmy na prostą, a siłę do tego dawaliśmy sobie wzajemnie. Ci, którzy nas znali wiedzą o czym piszę. My po prostu byliśmy dla siebie stworzeni. Dziś coś się skończyło".
Katastrofa w Chrcynnie. Nie żyje instruktor spadochronowy
Wdowa podziękowała osobom, które - po jej wtorkowym apelu o oddawanie krwi dla rannego męża - pospieszyły z pomocą.
„Bardzo dziękuję Wam za to, że wspólnie z Zielonym udało nam się zmobilizować taką masę ludzi do oddania krwi” - napisała.
W wyniku poniedziałkowej katastrofy samolotu pasażerskiego na lotnisku w Chrcynnie zginęło sześć osób, w tym pięć zginęło na miejscu. Wszystkie były związane z lotnictwem i społecznością Aeroklubu Warszawskiego. Rannych jest 7 osób.
Katastrofa lotnicza w Chrcynnie
Do wypadku doszło w poniedziałek wieczorem na terenie aeroklubu SkyDive Warszawa w Chrcynnie koło Nowego Dworu Mazowieckiego. Podczas lądowania w złych warunkach atmosferycznych, samolot Cessna 208 uderzył w hangar, w którym przed burzą schroniło się kilkanaście osób.
KW
Artur "Zielony" Zieliński. Fot. Facebook/Marzena Zielińska
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości