Szczere wyznanie Jana Englerta
W książce "Bez oklasków", która ukazała się w listopadzie 2021 r., Jan Englert po raz pierwszy poinformował opinię publiczną o swojej chorobie, z którą się zmaga. Wykryto u niego tętniaka aorty. "Poinformowano mnie, że w moim wieku już się go nie rusza. (...) Tylko trzeba co jakiś czas sprawdzać, czy przypadkiem nie puchnie. No i tyle", napisał w autobiografii aktor.
Do tych słów Englert nawiązał niedawno w wywiadzie dla PAP Life. Dziennikarka zapytała go, gdzie widzi swoje miejsce w tym świecie?
Englert mówi, że jest "dziadersem"
W rozmowie o czasach współczesnych aktor przyznał, że jest "dziadersem, jeśli chodzi o obyczaje społeczno-polityczno-towarzyskie i internetowe". - Nie mam Facebooka, Instagrama, nawet swojego maila nie mam. Nie informuję o tym, co jem, z kim, gdzie śpię itd. Jestem też przeciwnikiem bezwstydu, a to już jest dziadersowskie.
Chociaż z drugiej strony stwierdził, że nie jest "skończonym dziadersem", bo ma stały kontakt z młodymi ludźmi, przebywając na co dzień ze studentami, których uczy sztuki aktorstwa.
Jan Englert jest dyrektorem Teatru Narodowego. Artysta był pytany, czy przejmuje się opiniami krytyków. - Złą krytyką trudno mnie dotknąć, ale - tutaj przyznaję się do słabości i na tym punkcie mam fioła, uważam to za brak szacunku - nie znoszę lekceważenia tego, co robię - odpowiedział.- I nie chodzi o moją reżyserię czy moje aktorstwo, ale w ogóle o to, za co odpowiadam, czyli Teatr Narodowy. Natomiast ja należę do tych, którzy nie składają sądów, wyroków, opinii na podstawie tego, co przeczytali w recenzjach. Jestem chyba jedynym dyrektorem w tym kraju, który chodzi na przedstawienia do innych teatrów, bo mnie ciekawi, co w trawie piszczy. Dla mnie jedynym kryterium jest kryterium umiejętności. A to, czy ktoś ma pozycję prawicowca, czy lewicowca, czy jest LGBT, czy z kółka różańcowego ma drugorzędne znaczenie. Ważne, żeby coś umiał, a nie tylko miał pogląd - podkreślił.
- Na jesieni robię dwie premiery: Fredrę i "Króla Leara". Fredrę reżyseruję, Króla Leara gram. We wrześniu zaczynamy próby. Niedawno skończyłem zdjęcia do filmu "Skrzyżowanie", w którym zagrałem główną rolę. Pracy nie brakuje.
Jan Englert na plaży z żoną
Aktor został także przyłapany na plaży przez redakcję "Super Expresu". Jan Englert i jego o 25 lat młodsza żona Beata Ścibakówna co roku goszczą w Juracie. "Pani Beata nadal prezentuje się jak nastolatka i bardzo dba o swojego męża" - czytamy na se.pl.
Englert pytany przez PAP Life, czy jest feministą, potwierdził. - Wyłącznie dzięki kobietom żyję. Pracuje mi się lepiej z kobietami i gdyby nie kobiety, to nic bym nie miał. Moje ambicje są zbudowane na pełnym podziwu feminizmie. Tylko do pewnych granic. Nie akceptuję dominacji żadnej płci. Biologicznie jednak różnimy się i to jest piękne! - podsumował.
(Zdjęcie; Jubileusz urodzin Jana Englerta, fot. FOTON/PAP)
Czytaj także:
Komentarze
Pokaż komentarze (42)