Zapadł wyrok w sprawie tzw. afery fakturowej w Komitecie Obrony Demokracji. Sąd skazał Mateusza Kijowskiego (zgodził się na podawanie nazwiska) na rok więzienia w zawieszeniu oraz grzywnę. Wyrok jest nieprawomocny.
Sąd wydał wyrok skazujący
Sąd Rejonowy w Pruszkowie uznał Mateusza Kijowskiego (zgodził się na podawanie nazwiska) winnym poświadczenia nieprawdy w sześciu fakturach za obsługę informatyczną komitetu i skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata i grzywnę w wysokości 4 tys. zł.
Tym samym wyrokiem sąd skazał również na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata Piotra Ch., skarbnika KOD, drugiego oskarżonego w tym procesie. Piotr Ch. ma również zapłacić grzywnę w wysokości 4 tys. zł.
Sąd zobowiązał też oskarżonych do informowania o przebiegu okresu próby.
Argumentacja sądu
Prokurator Maciej Kroczak wniósł o uznanie Kijowskiego za winnego i skazanie go na rok pozbawienia wolności oraz zapłatę łącznie 120 tys. zł na rzecz Komitetu i Stowarzyszenia KOD. Z kolei obrońcy Kijowskiego wnosili o uniewinnienie.
W obszernym ostatnim wystąpieniu przed sądem także Kijowski podczas mów końcowych przekonywał o swojej niewinności. Podkreślił, że zawarł umowę ustną na obsługę informatyczną KOD, rzetelnie wykonywał swoje obowiązki, za co wystawiał faktury, a wykonywanie przez niego prac potwierdził biegły. Według Kijowskiego tzw. afera fakturowa w KOD miała na celu usunięcie go z organizacji i przejęcie nad nią władzy
W ustnym uzasadnieniu sędzia Tomasz Pronobis wskazywał na wielowątkowość i wieloaspektowość postępowania. Podkreślał też, że żaden poszczególny dowód, czy świadek w tym postępowaniu nie potwierdził bezpośrednio tezy oskarżenia, ale zespół dowodów już tak. - Sąd musiał przyjąć, że faktury były wystawiane w celu osiągnięcia korzyści majątkowej – zaznaczył sędzia.
Z kolei w przypadku Piotra Ch. wskazał, że był on osobą, która miała dostęp do środków pieniężnych i wiedzę o umowach.
Wyrok jest nieprawomocny.
Afera fakturowa w KOD
Sprawa nieprawidłowości w rozliczaniu finansowym stowarzyszenia uważana była za punkt zwrotny w dziejach bardzo popularnego niegdyś ruchu. Faktury byłego lidera KOD doprowadziły do kryzysu i marginalizacji komitetu. Jak konsekwentnie twierdzi Kijowski, rzeczywistym celem afery było usunięcie go z KOD i przejęcie władzy w organizacji.
Pierwszy proces w tej sprawie toczył się od czerwca 2018 r. do września 2020 r. Oskarżeni mężczyźni nie przyznali się wtedy do winy. Kijowski zapewniał przy tym, że on sam nie brał udziału w podejmowaniu decyzji dot. wypłaty środków KOD.
Ostatecznie pruszkowski sąd uznał Kijowskiego za winnego poświadczenia nieprawdy w siedmiu fakturach i skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz 5 tys. zł grzywny. Sąd podkreślił przy tym, że mężczyzna nie przywłaszczył pieniędzy komitetu, czego uznania domagała się prokuratura. Tym samym wyrokiem pruszkowski sąd uniewinnił Piotra Ch. Od orzeczenia odwołała się zarówno prokuratura, która domagała się wcześniej kary po roku pozbawienia wolności dla obu oskarżonych oraz orzeczenia solidarnego obowiązku naprawienia szkody finansowej, jak i Kijowski.
W maju 2021 r. warszawski sąd okręgowy uchylił wyrok wobec obu mężczyzn i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania sądowi w Pruszkowie. Według sądu okręgowego ustalenia faktyczne sądu I instancji były nieprawidłowe - chodziło o kwestię nieprzyjęcia, że oskarżeni przywłaszczyli pieniądze KOD i działali w porozumieniu.
ja
(Zdjęcie: Oskarżony Mateusz Kijowski na sali Sądu Rejonowego w Pruszkowie, fot. PAP/Paweł Supernak)
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka