Norwegią wstrząsnęła zbrodnia, której dokonał 30-latek, pochodzący z Azerbejdżanu. 4 lipca sprawca zakradł się do ośrodka dla uchodźców, gdzie zakwaterowani są Ukraińcy. Napadł na partnerkę - młodą Ukrainkę - i prawdopodobnie przy użyciu noża pozbawił ją życia.
Zbrodnia w hotelu w Bergen
Do zabójstwa doszło w mieście Bergen, gdzie jest ośrodek dla uchodźców. Ofiarą 30-letniego imigranta okazała się Ukrainka Kateryna Kożoma, z którą mieli dziecko w wieku około 2-3 lat. Malucha nie było w chwili tragedii. Personel hotelu "Magic" 4 lipca zastał zakrwawioną Ukrainkę, leżącą na ziemi. Zadzwoniono po pomoc, ale dziewczyna, mimo wysiłków lekarzy, zmarła. "Bardzo rzadko spotykamy się z tak dramatycznymi wydarzeniami w ośrodkach dla uchodźców. Nasze myśli są z krewnymi i innymi ofiarami" - oświadczył Norweski Urząd ds. Imigracji (UDI), który sprawuje nadzór nad hotelem w Bergen.
Sprawca nie przyznaje się do winy. Jak podają norweskie media, mężczyzna i kobieta przybyli wspólnie do kraju na początku 2023 roku. Mężczyzna mieszkał w Bergen, ale nie w hotelu razem z Kateryną Kożomą.
Imigrant od niedawna przebywał w Norwegii
- Miał zezwolenie na pobyt czasowy w Norwegii do marca 2024 roku – tłumaczył prokurator Are Nygurd Berg. W czwartek obywatel Azerbejdżanu trafił do aresztu. Norweskie służby nie komentują, jakie było narzędzie zbrodni. Dziennikarze twierdzą, że napastnik użył noża lub broni palnej.
Fot. Kateryna Kożoma, ofiara zbrodni w Norwegii/Facebook
GW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo