Spotkanie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego ze swoim bułgarskim odpowiednikiem w Sofii nie należało do udanych. Przywódca zaatakowanego przez Rosję państwa zarzucił swojemu partnerowi bierność w sprawie konfliktu. Podczas rozmów zarejestrowanych przez kamery doszło do ostrej wymiany zdań. W toku dyskusji pojawił się też wątek Polski.
Mocne przemówienie Zełenskiego. Oberwało się Bułgarii
Prezydent Bułgarii Rumen Radew przyjął w czwartek ukraińskiego prezydenta, podkreślając, że został on zaproszony do Sofii przez bułgarski rząd. - Chcę wyrazić solidarność z narodem Ukrainy i ofiarami tej okrutnej wojny (...). W jej pierwszych miesiącach Bułgaria wyciągnęła rękę do tysięcy obywateli Ukrainy, a wielu z nich nadal znajduje się pod opieką bułgarskiego państwa – oznajmił bułgarski przywódca.
Podkreślił jednak, że nie popiera przekazywania broni Ukrainie, ponieważ osłabia to "zdolności obronne Bułgarii" w okresie, w którym "sytuacja w naszym regionie jest dość niepokojąca".
Według Radewa, konflikt przekształca się w wojnę na wyniszczenie i "globalne zderzenie", powoduje też wzrost napięć społecznych. - Nadal twierdzę, że ten konflikt nie może mieć wojskowego rozstrzygnięcia. Im więcej broni, tym trudniej będzie znaleźć rozwiązanie" – powiedział Radew.
- To nie jest konflikt, lecz wojna – ripostował Zełenski. - Gdyby to był konflikt, naszego kraju nie opuszczałyby miliony ludzi. Na naszym terytorium toczy się wojna. Bardzo dziękuję, dzisiaj podpisaliśmy ważne oświadczenia w sprawie energetyki. Jedna z prób szantażu (podejmowana przez) Federację Rosyjską związana jest z cenami nośników energii, a potem z opanowaniem zaporoskiej siłowni (atomowej). Jej opanowanie to nie konflikt, to wojna - wymieniał ukraiński przywódca.
"Ukraińcy walczą też dla Polski i innych"
- Ukraińcy walczą teraz, by wojna nie przyszła tu czy do Polski lub gdzie indziej - dodał Zełenski. - Co by pan zrobił, gdyby - nie daj Bóg - był pan na moim miejscu i nie pomagaliby wam (...) ludzie, którzy mają takie same wartości jak wasze? Powiedzielibyście Putinowi: bierz bułgarskie terytorium? – zapytał Zełenski.
Po tej wymianie zdań atmosfera zrobiła się grobowa. Prezydent Bułgarii poprosił dziennikarzy o wyjście z sali.
Prezydent Ukrainy stawia Czechy i Polskę za wzór
W zupełnie innej atmosferze odbyło się późniejsze spotkanie Zełenskiego z prezydentem Czech Petrem Pavlem. Rozmowy obu przywódców przebiegały w przyjaznej atmosferze, a Zełensky został przyjęty z najwyższymi honorami na zamku w Pradze.
Nie jest tajemnicą, że Czechy to obok Polski jeden z najbliższych sojuszników walczącej Ukrainy. To właśnie nasi południowi sąsiedzi zdecydowali się na szybkie przekazanie dużej ilości poradzieckich czołgów państwu, zaatakowanemu przez Rosję.
W lipcu zeszłego roku naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Wałerij Załużny podziękował Polsce i Czechom za czołgi przekazane do obrony przed rosyjską inwazją. Jak podkreślił, "wsparcie bratnich narodów polskiego i czeskiego jest dla nas najcenniejsze".
Trwa Ukraińska kontrofensywa
Na spotkaniu w Czechach Zełenski opowiedział też m.in. o postępach rosyjskiej ofensywy. Ukraiński lider przyznał, że „nie jest szybka”, ale wojska z Kijowa posuwają się naprzód. - Atak nie jest szybki, to fakt - powiedział. - Ale mimo to posuwamy się naprzód, a nie cofamy się, jak Rosjanie - powiedział ukraiński prezydent dziennikarzom w Pradze. - Teraz mamy inicjatywę - oświadczył Zełenski.
MB
Źródło zdjęcia: Prezydenci Ukrainy i Bułgarii. Fot. President.gov.ua
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka