Posłanka PiS Iwona Arent wycofuje się z polityki. Polityk wydała oświadczenie po tym, gdy "Super Express" opisał szokujące zachowanie jej syna. Mężczyzna pobił swoją byłą partnerkę i nagrał całe zdarzenie. - Informuję, że w związku z sytuacją rodzinną zdecydowałam o zawieszeniu mojej aktywności politycznej - czytamy w piśmie opublikowanym przez parlamentarzystkę.
Iwona Arent odchodzi z polityki
W związku z sytuacją rodzinną zdecydowałam o zawieszeniu mojej aktywności politycznej - poinformowała w czwartek wieczorem posłanka Iwona Arent (PiS). Polityk umieściła pełną treść oświadczenia na swoich mediach społecznościowych.
29-letniemu synowi posłanki prokuratura w Olsztynie postawiła zarzut pobicia kobiety. Super Express opublikował z pobicia jego byłej partnerki.
- Informuję, że w związku z sytuacją rodzinną zdecydowałam o zawieszeniu mojej aktywności politycznej. Poświęcenie trudnym sprawom rodzinnym uniemożliwia mi prowadzenie działań społecznych i wymaga ode mnie skupienia się wyłącznie na roli matki - napisała Arent.
- Jestem wstrząśnięta ostatnimi informacjami medialnymi. Wymagają one pełnego wyjaśnienia i w żaden sposób nie mogą być usprawiedliwione. Absolutnie żadna forma fizycznej i psychicznej przemocy nie powinna mieć miejsca w stosunku do nikogo, szczególnie kobiety - podkreśliła.
Dodała, że "naturalnym odruchem każdej matki jest obrona swojego dziecka". - Nie mogę jednak pozwolić, by emocje wzięły górę nad faktami. Niepotrzebne spekulowałam na temat przebiegu zdarzenia, nie znając jego okoliczności, tym samym wprowadzając opinię publiczną w błąd. Nawet matczyna troska tego nie tłumaczy. Za to przepraszam - podkreśliła.
Zarzuty dla syna posłanki. Prokuratura mówi o pobiciu
Według ustaleń prokuratury, 24 czerwca na terenie Olsztyna doszło do pobicia Pauliny C. W związku z tą sprawą zostały zatrzymane dwie osoby: Michał A. i Magdalena T. Te osoby usłyszały zarzut pobicia innej osoby. Za takie przewinienie grozi im do 3 lat odsiadki.
To nie wszystko. Prokurator zastosował też wobec zatrzymanych środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego. Mają też zakaz zbliżania się na odległość mniejszą niż 50 metrów do pokrzywdzonej i nie mogą się kontaktować z kobietą.
Wstrząsające wideo nagrane przez sprawcę
"Super Express" opublikował w sieci wstrząsające wideo z nagrania. Widać nim jak Magdalena T. i Michał A. brutalnie biją, poniżają i grożą drobnej kobiecie. Początkowo Iwona Arent mówiła, że jej syn "nie bił, tylko popychał i szarpał za włosy". Zmieniła jednak zdanie po opublikowaniu wstrząsającego filmu.
MB
Źródło zdjęcia: Posłanka Iwona Arent. Fot. PAP/Tomasz Waszczuk
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka