Onet pisze, że Łukasz Jasina pracuje dla TVP po tym, jak został wysłany na urlop przez MSZ za wypowiedzi ws. zbrodni wołyńskiej. Sęk w tym, że urzędnik z TVP Kultura współpracuje od... 2018 roku.
Urlop po słowach pod adresem Ukrainy
"Łukasz Jasina w 2021 r. zaczął sprawować funkcję rzecznika Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Po kontrowersyjnej wypowiedzi z maja br. nieoficjalnie mówiło się o jego zawieszeniu. Teraz TVP zapowiedziała jego nowy projekt filmowy, a sam zainteresowany komentuje swoje rzekome odejście" - przypomina portal Onet.
Jasina został kilka tygodni temu wysłany na urlop po tym, jak powiedział o potrzebie wzięcia odpowiedzialności za ludobójstwo na Wołyniu. - Tego nie zrobiło państwo ukraińskie, ale prezydent Zełenski powinien wziąć jako Ukraina jednak większą odpowiedzialność - oceniał. Według RMF FM, Jasina nie wróci już do pracy w resorcie spraw zagranicznych.
Jasina w TVP. Od dawna
Onet wiąże ewentualne odejście Jasiny ze współpracą z TVP, gdzie miał "wylądować" po "odejściu". Historyk będzie prowadził podcast z krytykiem filmowym Łukaszem Adamskim pod tytułem "Rekonstrukcja Cyfrowa TVP". "Po publikacji Onetu Jasina zabrał głos w mediach społecznościowych, gdzie podkreślił, że nadal pracuje w MSZ, ale "jest na urlopie". Nie komentuje jednak, jak sprawowanie funkcji rządowej ma się do pracy w Telewizji Polskiej" - pisze portal.
- Od rana zaszczyt mnie kopnął i zaszczyca mnie Onet. Troszkę przy tym mija się z prawdą. 1.Nadal pracuję w MSZ jeno na urlopie jestem 2. Wspólnie z Łukaszem Adamskim zapowiadamy stare filmy w TVP od 2020, a ja od 2018. 3. Skandal wywołał sam Onet - odpowiedział Jasina na Twitterze.
W dalszej części konwersacji z internautami urlopowany rzecznik MSZ zwrócił uwagę, że nikt z redakcji do niego zadzwonił z prośbą o komentarz, choć jego numer jest znany dziennikarzom.
Fot. Łukasz Jasina/MSZ
GW
Inne tematy w dziale Kultura