Ze zdziwieniem przyjęliśmy decyzje niektórych klubów parlamentarnych o nieobecności na spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim. Samodzielność i decyzyjność szefa PO Donalda Tuska kończy się tam, gdzie zaczynają się interesy "grupy Webera" - mówił w czwartek rzecznik rządu Piotr Müller.
Spotkanie Morawieckiego z klubami i kołami poselskimi
W czwartek w KPRM odbyło się spotkanie przedstawicieli klubów i kół parlamentarnych, na które zaprosił premier. Na spotkaniu obecni byli przedstawiciele PiS, Konfederacji i PSL, m.in. szef klubu PiS Ryszard Terlecki, wicemarszałek Senatu Marek Pęk, szef koła Konfederacji Krzysztof Bosak, prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, szef koła Kukiz'15 Paweł Kukiz, a także szef MSWiA Mariusz Kamiński. Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Polski 2050 odmówili udziału w konsultacjach z Morawieckim.
Rzecznik rządu: samodzielność i decyzyjność Donalda Tuska kończy się tam, gdzie zaczynają się interesy grupy Webera
Müller w czwartek podczas briefingu prasowego po spotkaniu podziękował wszystkim obecnym na naradzie za konstruktywne rozmowy. Dodał, że ze zdziwieniem przyjął on postawę niektórych klubów parlamentarnych co do nieobecności w tej sprawie.
"Pan premier przecież tylko w najważniejszych sprawach prosi o takie konsultacje (...) a dzisiejsza nieobecność Platformy Obywatelskiej, Lewicy czy Szymona Hołowni pokazuje, że w takich trudnych momentach, w kluczowych sprawach, niestety nie można liczyć na wspólne stanowisko różnych opcji politycznych" - powiedział.
Zdaniem rzecznika rządu "samodzielność i decyzyjność Donalda Tuska kończy się tam, gdzie zaczynają się interesy +grupy Webera+". Dodał, że z przykrością przyjmuje zachowanie niektórych polityków opozycji, którzy powtarzają nieprawdziwe informacje na temat aktualnego kształtu paktu migracyjnego.
"Przepisy, które są w tej chwili proponowane przez instytucje unijne, są niebezpieczne dla Polski, ale długofalowo również dla całej Unii Europejskiej, ponieważ długofalowo spowodują one zwiększenie presji migracyjnej" - ocenił.
Morawiecki: Wierzę, że łączy nas Polska
Szef rządu, zapraszając w środę liderów politycznych na spotkanie oświadczył: "Wierzę, że łączy nas Polska, że potrafimy mówić jednym głosem w Europie. Przymusowy mechanizm relokacji jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polski".
Podkreślił, że skuteczne działania PiS uchroniły Polskę przed paryskimi wydarzeniami w Warszawie. "Jasne stanowisko w tej sprawie powinny wyrazić wszystkie siły polityczne. Dlatego zapraszam wszystkie kluby i koła parlamentarne na rozmowę. Polska to nasz skarb, który musimy chronić" - wskazał premier.
30 czerwca po szczycie UE w Brukseli premier Morawiecki powiedział, że w razie próby przełamania konkluzji Rady Europejskiej z 2018 r. ws. relokacji Polska jest gotowa przygotować pozew do TSUE. Wskazał, że Polska stoi na stanowisku, że jedyną obowiązującą regulacją jest właśnie to postanowienie Rady Europejskiej z roku 2018.
Konkluzje unijnego szczytu z czerwca 2018 r. mówią wyraźnie, że migranci trafiający na terytorium UE mają być kierowani do ośrodków utworzonych w państwach członkowskich "wyłącznie na zasadzie dobrowolności", gdzie dochodziłoby do rozróżnienia między nielegalnymi migrantami, którzy musieliby opuścić UE, a tymi którzy potrzebują ochrony międzynarodowej. Konkluzje te mówią też, że "w kontekście tych ośrodków (…) relokacja i przesiedlenie będą miały charakter dobrowolny".
SW
Na zdjęciu: Spotkanie Morawieckiego z klubami i kołami poselskimi ws. przymusowej relokacji migrantów. Fot. PAP/Marcin Obara
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka