W nocy z środy na czwartek Rosjanie wystrzelili z Morza Czarnego rakiety Kalibr, które spadły na Lwów. W wyniku ataku zginęły co najmniej cztery osoby, a ponad 30 zostało rannych. Uszkodzonych zostało również około 30 domów i ponad 50 samochodów. – Z pewnością wróg otrzyma odpowiedź – zapewnił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Rosjanie zaatakowali Lwów
Na całej Ukrainie w nocy ogłoszono alarm lotniczy. Celem najeźdźców okazał się Lwów. Jak przekazały Siły Powietrzne, pociski rakietowe Kalibr wystrzelone z Morza Czarnego, wpierw zostały skierowane na północ Ukrainy, a następnie nagle zmieniły kurs na zachód kraju. Siłom powietrznym Ukrainy udało się przechwycić 7 z 10 pocisków.
Jak przekazał szef Lwowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Maksym Kozycki w wyniku ataku zginęły co najmniej czety osoby, 34 zostały ranne. Uszkodzonych zostało również około 30 domów i ponad 50 samochodów.
Warto dodać, że rakiety spadły nie tylko na samo miasto Lwów, ale także na wsie w obwodzie lwowskim. Jak dotąd, nie odnotowano jednak ofiar poza miastem.
Zełenski zapowiada odwet
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył w czwartek rano po nocnym rosyjskim ataku rakietowym na Lwów, że wróg dostanie odczuwalną odpowiedź.
"Skutki nocnego uderzenia rosyjskich terrorystów. Niestety są ranni i zabici. Wyrazy współczucia bliskim. Z pewnością wróg otrzyma odpowiedź. Odczuwalną" – zapewnił prezydent na Telegramie.
MP
(Nocny ataków na Lwów. Fot. EPA/MYKOLA TYS)
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka