Moskwa znów zaatakowana. Potężny paraliż lotniska
We wtorek rano lotnisko Wnukowo w Moskwie ograniczyło starty i lądowania samolotów. Przyczyna? Bardzo tajemnicza. Urząd lotnictwa Rosawiacja tłumaczy, że decyzja została podjęta z "przyczyn technicznych leżących poza kontrolą portu". Tymczasem wczesnym rankiem mieszkańcy podmoskiewskich miejscowości zgłaszali odgłosy co najmniej dwóch eksplozji. Rosja twierdzi, że zestrzeliła kilka dronów w pobliżu stolicy.
Rosjanie nie mogą spać spokojnie
Moskwa po raz kolejny została zaatakowana przez drony. We wtorkowy poranek Rosjanie mieli zestrzelić co najmniej cztery bezzałogowce - trzy w pobliżu Moskwy i jeden w obwodzie kałuskim. Agencja UNIAN informuje, że m.in. w Nowej Moskwie, czyli terytorium administracyjnie leżącym w granicach Moskwy, słychać było przynajmniej dwa wybuchy.
Na Telegramie agenci UNIAN można zobaczyć nagranie przedstawiające nadlatującego drona, a także czarny dym po eksplozji.
Paraliż lotniska Moskwa-Wnukowo
W wyniku ataku, zakłócony został ruch na lotnisku Moskwa-Wnukowo. Kilkanaście lotów przekierowano na inne lotniska, a loty z Wnukowa były opóźnione. Rosyjskie władze lotnicze Rosawiacja mówią natomiast, że paraliż pojawił się z "przyczyn technicznych leżących poza kontrolą portu".
Po godzinie 7 czasu polskiego RIA Novosti poinformowała, że lotnisko wznowiło pracę. Pozostałe moskiewskie porty lotnicze funkcjonowały normalnie.
MP
(Paraliż lotniska Moskwa-Wnukowo. Fot. Screen z Twittera, Wikipedia)
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka