Papież Franciszek wyraził oburzenie z powodu niedawnego spalenia Koranu w Sztokholmie. W wyniku tego aktu w kilku krajach muzułmańskich doszło do antyszwedzkich protestów. Wydarzenie to miało miejsce tydzień przed rozmowami dyplomatycznymi z Turcją w sprawie przystąpienia Szwecji do NATO.
Imigrant z Iraku podpalił Koran
37-letni imigrant z Iraku dokonał w środę aktu spalenia Koranu w centrum Sztokholmu. Twierdził, że w swojej ojczyźnie był prześladowany.
"Incydent miał miejsce przed meczetem, w święto (Eid al-Adha), może to wpłynąć na ocenę, że był wymierzony w grupę muzułmanów i że mamy do czynienia z przestępstwem" - podkreślił Tomas Granlund ze szwedzkiej policji.
Sprawca spalenia Koranu jest podejrzany o podżeganie do nienawiści, dochodzenie w tej sprawie prowadzi szwedzka prokuratura. Ponadto sprawca podpalenia jest podejrzany o złamanie wprowadzonego z powodu suszy zakazu rozpalania ognia. Grozi mu za to grzywna.
Poprzednio, gdy kilkukrotnie spalenia świętej księgi muzułmanów dokonywał duńsko-szwedzki aktywista i założyciel antyislamskiej partii Rasmus Paludan, sprawę każdorazowo umarzano.
Po tym zdarzeniu w kilku krajach muzułmańskich doszło do antyszwedzkich protestów. W czwartek tłum wdarł się na teren ambasady Szwecji w Bagdadzie, spalono szwedzką flagę oraz wybito okna. W internecie pojawiły się nawoływania do bojkotu produktów szwedzkich firm.
Papież potępił spalenie Koranu w Sztokholmie
Papież Franciszek w wywiadzie dla dziennika "Al Ittihad", wydawanego w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, którego fragmenty opublikowała Ansa, wyraził oburzenie niedawnym incydentem w stolicy Szwecji. - Jestem oburzony i zdegustowany takimi czynami. Każda księga uważana za świętą przez swoich ludzi musi być szanowana na znak szacunku dla tego, kto wierzy. Wolność wypowiedzi nie powinna być nigdy używana jako usprawiedliwienie, by obrazić innych - ocenił papież.
Szwedzkie MSZ potępiło w niedzielę spalenie Koranu w Sztokholmie. Wcześniej tego samego dnia zrzeszająca 57 krajów muzułmańskich Organizacja Współpracy Islamskiej (IKO) skrytykowała Szwecję oraz wezwała swoich członków do działań w obronie świętej księgi.
Szwedzka dyplomacja podkreśliła, że "spalenie Koranu lub innych świętych ksiąg jest aktem obraźliwym i lekceważącym oraz wyraźną prowokacją". "Przejawy rasizmu, ksenofobii i związanej z nimi nietolerancji nie mają prawa mieć miejsca w Szwecji ani w Europie" - napisano w oświadczeniu przesłanym gazecie "Svenska Dagbladet".
Wcześniej na specjalnie zwołanym posiedzeniu incydent w Sztokholmie skrytykowała Organizacja Współpracy Islamskiej, wzywając państwa członkowskie do "wspólnych działań w celu zapobieżenia dalszym profanacjom Koranu".
Przez palenie Koranu Szwecja może nie wejść do NATO
Wśród członków organizacji, założonej w 1969 roku i nazywanej "zbiorowym głosem świata muzułmańskiego", jest m.in. Turcja, która od roku blokuje wejście Szwecji do NATO. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan skrytykował w czwartek rząd Szwecji za pozwolenie na protest w Sztokholmie, podczas którego spalono Koran.
- Pokażemy naszą reakcję w najsilniejszy możliwy sposób, aż do ostatecznego zwycięstwa nad organizacjami terrorystycznymi i islamofobią. Ci, którzy popełniają tę zbrodnię, jak również ci, którzy pozwalają na to pod pozorem wolności słowa, ci, którzy tolerują ten nikczemny czyn, nie będą w stanie zrealizować swoich ambicji - mówił Erdogan.
W lutym Erdogan postawił szwedzkiemu rządowi nowy warunek w sprawie akcesji tego kraju do NATO i oświadczył w parlamencie, że Ankara nie zaakceptuje szwedzkiego wniosku do NATO, "dopóki w Szwecji dozwolone będzie palenie Koranu". W tym tygodniu w Brukseli ma dojść do spotkania czołowych dyplomatów Turcji i Szwecji w celu omówienia kandydatury Sztokholmu do członkostwa w NATO.
ja
(Zdjęcie: Przez palenie Koranu Szwecja może nie wejść do NATO, fot. PAP/EPA/AHMED JALIL )
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo