n/z: LXI Sesja Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego. fot. esesja.tv
n/z: LXI Sesja Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego. fot. esesja.tv

Chwedoruk: Polityczna zmiana w najmniej liberalnym regionie to poważny sygnał

Redakcja Redakcja Na weekend Obserwuj temat Obserwuj notkę 12
Polityczna zmiana w najbardziej nieliberalnym polskim województwie to sygnał dużo poważniejszy, niż gdyby zdarzyła się gdzie indziej. Pokazuje, że scenariusz utraty władzy przez PiS jest znacznie bliższy, niż wskazywałyby na to sondaże – mówi Salonowi 24 prof. Rafał Chwedoruk, politolog Uniwersytetu Warszawskiego.

Wiele wskazuje na to, że Prawo i Sprawiedliwość straci władzę w województwie świętokrzyskim. Przewodniczącego sejmiku z PiS zastąpił polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego, zarząd nie ma absolutorium, opozycja chce niebawem wybrać marszałka. Województwo świętokrzyskie było do tej pory bastionem partii rządzącej. Opozycja zapowiada efekt domina. Ma to uzasadnienie?

Prof. Rafał Chwedoruk: Nie ma co mówić o efekcie domina, bo nie ma zbyt wielu województw, w których mogłoby dojść do tak prostej roszady. Ale niewątpliwie to co się stało, sama zmiana przewodniczącego sejmiku, to dość istotny komunikat. Województwo świętokrzyskie było województwem w sumie dosyć specyficznym, dlatego że niegdyś cechowało je bardzo wysokie poparcie dla PSL-u i dla Lewicy. Do dziś zresztą ludowcy w skali kraju tam mają jedne z najlepszych wyników, szczególnie w południowej części, bardziej wiejskiej, rolniczej.


Zaś w ostatnich latach region wszedł do „wiana” Prawa i Sprawiedliwości. I w skali całego województwa ta zmiana była widoczna. Być może zaczęło się to wszystko od słynnego peronu we Włoszczowej, który okazał się być politycznie niezwykle udaną inwestycją i przyczynił się do zmian postaw, przynajmniej w zachodniej części tego województwa.

Peron we Włoszczowej był takim symbolem ogólnopolskim, ale tam była jeszcze droga ekspresowa, która skróciła podróż z Kielc do Warszawy i do Krakowa, powstanie uniwersytetu, przyłączenie województwa do województwa świętokrzyskiego.

Tak, ale to był symbol, na który cała Polska zwróciła uwagę. I budowa owego peronu nastąpiła dosłownie chwilę po tym, jak się rozeszły drogi Platformy i PiSu. Tak jest. I to był punkt zwrotny po po którym PiS zaczął lawinowo zyskiwać poparcie. I teraz w miejscu, który z takim trudem i w politycznych bojach Prawo i Sprawiedliwość przejęło, uczyniło swoim bastionem, tuż przed wyborami dochodzi do zmiany na poziomie samorządu. No jednak jest to pewien pewien sygnał, że część szeroko pojętego politycznego zaplecza partii rządzącej myśli już bardziej o swojej przyszłości, niż o przyszłości formacji, która będzie po prostu mogła mniej oferować. Jest to wszystko także istotne ze względu na ludowców. To znaczy trudno ich sobie wyobrazić bez ich wpływów świętokrzyskim i lubelskim. W rejonach tych dawniej PSL-Wyzwolenie, potem Polskie Stronnictwo Ludowe sprawowało rząd dusz. To są niezwykle istotne miejsca.

Z kolei Platforma była tam słabsza niż w innych regionach.

Więcej – województwo świętokrzyskie było najbardziej nieliberalnym województwem w Polsce! Tam zawsze Unia Demokratyczna, Unia Wolności i potem Platforma miały najbardziej pod górkę. To tam swego czasu został zesłany Grzegorz  Schetyna. Poradził sobie z tym, ale było to bardzo znamienne. Poza samymi Kielcami, może Ostrowcem Świętokrzyskim, to Platforma specjalnie się nie liczy. Do tego słynne powiedzenie, że wybory wygrywa się w Końskich też dotyczyło przecież świętokrzyskiego.


Więc jeśli w tym najbardziej nieliberalnym województwie Platforma powróci do współrządzenia, no to będzie to polityczny sygnał, dużo poważniejszy, niż gdyby to się stało w jakimś innym miejscu w kraju. Czasem tego typu epizody lepiej odzwierciedlają realny stan polskiej polityki, aniżeli coś innego. Tak jak dawno temu niespodziewany, jak się okazało potem epizodyczny sukces w Elblągu, gdzie przedstawiciel PiS na krótki czas został prezydentem miasta, czy niegdyś zwycięstwo Bolesława Piechy w w wyborach uzupełniających do Senatu w Rybniku. Te sukcesy sygnalizowały późniejsze zmiany. 

Tylko, że jest istotna różnica. Tam do zmiany doszło w wyniku lokalnych, ale wyborów. Tu po prostu kilku radnych przestało wspierać swój obóz?

To, co się stało nie jest sygnałem tendencji makrospołecznej. To faktycznie rozgrywka w obrębie lokalnych elit politycznych. Istotna jest jednak określona postawa elit w miejscu, które wiele znaczy w kontekście obecnej rywalizacji w Polsce. I pamiętajmy, że Elbląg i Rybnik to były dość małe okręgi. Tu mamy całe województwo. Z jednej strony mamy w nim potężną bazę rolniczą i to poza sadownictwem sandomierskim raczej niezbyt zamożnego. Z drugiej strony dawny Centralny Okręg Przemysłowy, zakłady trzech, czy czterech przemysłowych miast na północy regionu. Więc jeśli PiS, silny głosami wsi oraz istotnej części klasy robotniczej nie zagwarantował sobie tam pewnego trwania, no to gdzie indziej mógłby sobie to trwanie zagwarantować. Opozycja dostaje tutaj wyjątkowo wygodny argument, że skoro nawet świętokrzyskie, elity mają wątpliwości, to znaczy, że mamy do czynienia z jakimś strukturalnym zjawiskiem odwracania się od formacji rządzącej.

To trochę tak, jakby nagle w Warszawie władzę straciła Koalicja Obywatelska?

Może nie aż tak, bo w sumie świętokrzyskie od zawsze było mocno politycznie podzielone. Słabo wypadali liberałowie. Ale był mocny PiS, PSL, SLD. I te podziały są bardzo głęboko zakorzenione. Gdzież indziej obok siebie tak licznie działały obok siebie Narodowe Siły Zbrojne i Armia Ludowa. Na te podziały wpływała zdywersyfikowana struktura, rozciąganie się tego województwa w przeszłości (województwo kiedyś obejmowało ziemię radomską i częstochowską – przyp. red.), różne przynależności administracyjne w różnych okresach, i tak dalej. Więc nie było i nie jest to województwo jednorodnie pisowskie, jak jednorodnie liberalna jest Warszawa.Natomiast oczywiście PiS miał tam pozycję bardzo znaczącą. I zmiana w świętokrzyskim pokazuje, co się dzieje w szeregach partii rządzącej. Konsekwentnie twierdzę, że scenariusz utraty władzy przez PiS jest dużo bardziej realny, niż wskazywałyby na to sondaże. A przecież i one przewidują możliwość utrzymania władzy w ewentualnej współpracy z Konfederacją. Patrząc z tej strony używając żargonu piłkarskiego zawężenie pola gry, radykalizacja mają sens. Dzięki niej po przegranych wyborach wyłonić się ma zwarta grupa, która będzie w stanie być efektowną siłą opozycyjną.

n/z: LXI Sesja Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego. fot. esesja.tv

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj12 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo