Andrzej Stankiewicz w Onecie napisał, że Patrycja Kotecka - żona Zbigniewa Ziobry - wielokrotnie domagała się jego zwolnienia z różnych redakcji. Publicysta oznajmił też, że Michał Dworczyk miał namawiać amerykański fundusz, współwłaściciela Onetu, do sprzedaży portalu państwowej spółce. Były szef KPRM domaga się sprostowania, a jeśli to nie nastąpi, zapowiedział pozew przeciwko Stankiewiczowi.
List redaktorów polskich mediów
Ponad 40 redakcji wystosowało w tym tygodniu apel w obronie wolności słowa. Redaktorzy naczelni od Onetu, wp.pl, "Gazety Wyborczej", TVN24, RMF FM, Radio Zet i innych mediów - prasowych i internetowych - przekonują, że rządzący dławią wolną prasę, próbując wpłynąć na redakcje. "Deklarujemy, że będziemy bronić niezależności polskiego dziennikarstwa, a zarządzane przez nas redakcje będą solidarnie i konsekwentnie informować społeczeństwo o każdej próbie wpływania władzy na media. Razem będziemy walczyć o utrzymanie wolnych i niezależnych mediów jako fundamentu demokratycznego społeczeństwa, chroniąc prawo obywateli do dostępu do wiarygodnych informacji" - głosi list otwarty środowiska dziennikarskiego.
Relacje o tym, jak PiS chciał przejąć prywatne portale
Wszystko za sprawą relacji redaktora naczelnego Onetu Bartosza Węglarczyka, w którego ślady poszedł Paweł Kapusta z wp.pl. Węglarczyk relacjonował, że jeden z ludzi "dobrej zmiany" proponował mu zatrudnienie redaktora przychylnego dla PiS na stanowisko wicenaczelnego portalu. Wszystko po to, aby Onet przestał aż tak atakować Zjednoczoną Prawicę. Węglarczyk nie podał ani nazwisk, ani miejsca, ani czasu odbytej rozmowy. Z kolei Kapusta przekonywał, że kiedyś jedna z państwowych spółek wypytywała o możliwość zakupienia "Wirtualnej Polski". Do transakcji nigdy nie doszło. Wp.pl miało kilka lat temu problemy wizerunkowe, gdy internauci odkryli, że osoba podpisująca się pod pseudonimem "Krzysztof Suwart" często zamieszcza przychylne artykuły pod adresem Zbigniewa Ziobry i resortu sprawiedliwości. Środowisko dziennikarskie krytykowało wówczas poprzedniego redaktora naczelnego serwisu - Tomasza Machałę - za zaistniałą sytuację. Redakcja wydała oświadczenie, w którym nazywała doniesienia "kłamstwami" i odcięła się od ustaleń m.in. portalu "oko.press", który śledził poczynania "Suwarta".
Relacje Węglarczyka i Kapusty stanowiły impuls do napisania listu otwartego, pod którym podpisało się 47 redaktorów prywatnych mediów. Do nich dołączył Andrzej Stankiewicz, który twierdzi, że żona Zbigniewa Ziobry - Patrycja Kotecka - wielokrotnie naciskała w ostatnich latach, by zwolniono go z pracy. Minister sprawiedliwości jak dotąd nie zareagował na te słowa. W Onecie Stankiewicz napisał też, że Michał Dworczyk rozmawiał z amerykańską firmą KKR - współwłaścicielem Onetu - o tym, by zgodziła się na sprzedaż portalu państwowej spółce. Były szef KPRM dementuje te pogłoski.
Dworczyk odpowiada publicyście Onetu
- Minęła ledwie doba od ostatniego kłamstwa na mój temat i poprawiania tekstu przez redakcję Onet. Dziś p. A. Stankiewicz podaje kolejną, całkowicie fałszywą informację. Nigdy nie uczestniczyłem w żadnych rozmowach dotyczących sprzedaży jakiegokolwiek portalu. Żądam sprostowania - w przeciwnym razie spotkamy się w sądzie - zapewnił Dworczyk.
- Jeśli formułowanie wobec mnie obraźliwych określeń poprawia Pana nastrój - śmiało, proszę się nie krępować. Szczerze mówiąc patrząc na Pańską działalność wcale mnie to nie zaskakuje - dodał.
Fot. Andrzej Stankiewicz kontra Michał Dworczyk/Onet/Canva
GW
Inne tematy w dziale Kultura