Coraz głośniej o kolejnych kłopotach Janusza Palikota. Niedawno pisaliśmy o buncie pracowników jego warszawskich sklepów, którzy przestali przychodzić do pracy gdy nie dostawali wypłat. Okazuje się, że cierpliwość tracą również osoby, które zainwestowały w alkoholowy holding byłego polityka lewicy, filozofa i biznesmena.
W drugiej połowie czerwca media podały, że część pracowników złożyła skargę do Powiatowego Inspektoratu Pracy w Lublinie, gdzie mieści się siedziba spółki, zarządzającej siecią sklepów. Skarga wynikała z braku wypłaty należnego wynagrodzenia. Opóźnienia zaczęły się w marcu tego roku, problem wciąż narasta.
„Nie odbierają telefonów, nie odpowiadają na wiadomości”
Na tym nie koniec. Portal Money.pl dotarł do osób, które zainwestowały w firmę Janusza Palikota. Pieniędzy do dziś nie odzyskały. „Nie odbierają telefonów, nie odpowiadają na wiadomości” - mówi w rozmowie z Money.pl jeden z inwestorów. Były polityk lewicy obiecał, że wszystkie zaległości zostaną uregulowane do końca czerwca.
Bunt Finansowy. "Palikot nie płaci"
Na czym polega problem? Manufaktura Piwa Wódki i Wina SA (MPWiW) to głośny alkoholowy holding zarządzany przez Janusza Palikota. Główne źródło finansowania MPWiW to tzw. pożyczki społecznościowe. Palikot wymyślił dla nich chwytliwą nazwę Bunt Finansowy.
Umowy zawierano pomiędzy inwestorami indywidualnymi a spółką Tenczynek Dystrybucja SA, wchodzącą w skład grupy MPWiW.
Okazuje się, że ludzie, którzy zainwestowali swoje środki w Bunt Finansowy, tracą cierpliwość, bo jak informują, spółka nie płaci im odsetek.
Łukasz Orzeł i Kamil Rachwał w styczniu tego roku pożyczali Tenczynkowi Dystrybucja SA po 20 tys. złotych. W rok mieli zarobić na tym 3,2 tys. złotych (14 proc. odsetek plus dwa proc. kwoty pożyczonego kapitału). Odsetki miały być wypłacane najpóźniej w ostatnim dniu miesiąca. Ale do dziś nie odzyskali pieniędzy.
Palikot blokuje w mediach społecznościowych negatywne komentarze?
Łukasz Orzeł w rozmowie z Money.pl twierdzi, że Palikot blokuje w mediach społecznościowych negatywne komentarze na temat swojego biznesu.
Negatywne komentarze znikają, a niewygodni ludzie są blokowani. Bulwersującym jest fakt, że Janusz Palikot skrupulatnie selekcjonuje treści w mediach społecznościowych - przekonuje coraz bardziej zniecierpliwiony inwestor.
Wpisy naszego rozmówcy pod postami biznesmena, którymi — jak twierdzi — chciał ostrzec innych, również usunięto.
"Pytania o upadłość spółki są przedwczesne"
Money.pl wysłało do biura prasowego Browaru Tenczynek, które odpowiada za komunikację grupy MPWiW, pytanie dlaczego znikają negatywne komentarze pod postami Janusza Palikota w mediach społecznościowych. „Odpowiedzi jednak nie otrzymaliśmy” - czytamy.
Money.pl zapytał też firmę Janusza Palikota, czyli MPWiW, czy grozi jej bankructwo. "Pytania o upadłość spółki są znacznie przedwczesne", bo posiadane kapitały, majątek oraz prawa niematerialne nie uzasadniają wniosku o upadłość – brzmi odpowiedź biura prasowego firmy.
KW
Źródła zdjęcia: Janusz Palikot. Fot. Ryszard Hołubowicz/CC BY-SA 3.0
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka