źródło: mazowiecka policja
źródło: mazowiecka policja

Ogromna eksplozja pod Radomiem. Wiemy, co się stało

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 24
Postawili służby w całym kraju na nogi i śmiertelnie przestraszyli okolicznych mieszkańców. Teraz grozi im do 8 lat pozbawienia wolności. Mazowiecka policja zatrzymała dwóch nieodpowiedzialnych mężczyzn, którzy w niedzielę doprowadzili do wybuchu pocisku z II wojny światowej w Wojsławicach (k. Radomia).

Policjanci błyskawicznie namierzyli podpalaczy

O zatrzymaniu podpalaczy poinformowali poinformowali we wtorek mundurowi z Mazowsza.

"Dzisiaj policjanci z KMP w Radomiu zatrzymali 2 mężczyzn, którzy w niedzielę wieczorem w lesie podpalili znaleziony pocisk artyleryjski. ⚠️Eksplozja  odczuwalna była w zasięgu kilkuset metrów o czym zaniepokojeni mieszkańcy powiadomili służby" - czytamy na Twitterze mazowieckiej policji.

Mężczyźni za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem. Za niedozwolone posiadanie i posługiwanie się materiałami wybuchowymi grozi im do 8 lat więzienia.

Wsadzili pocisk do garnka i podpalili

Sprawcy całego zamieszania zachowali się wyjątkowo nieodpowiedzialnie. Dowcipnisie znaleźli pocisk z II wojny światowej prawdopodobnie w lesie. W niedzielę mężczyźni wsadzili go do starego garnka, oblali łatwopalną cieczą i... podpalili. Następnie szybko uciekli. Całą "zabawę" nagrali telefonem komórkowym. Część filmiku udostępnia policja na swoim Twitterze.

Mieszkańcy byli przerażeni. Służby postawione na nogi

Sprawa okazała się poważna. Z powodu wojny za naszą wschodnią granicą, wybuch odczuwalny w promieniu setek metrów przeraził mieszkańców. Ci zaalarmowali policję. Ta z kolei zaalarmowała wojsko a do wyjaśnienia sprawy zaangażowano najważniejsze osoby w państwie!


Głos w tej sprawie zabrał dziś też rzecznik rządu. - Wczoraj wieczorem odbyły się rozmowy premiera, prezydenta Andrzeja Dudy, ministra obrony narodowej, premiera Kaczyńskiego, ministra Kamińskiego. W takich sytuacjach reagujemy - zapewnił w RMF FM Piotr Mueller, pytany o eksplozję w Wojsławicach. - Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych sprawdziło - nie było żadnego obiektu, który by przelatywał w tym czasie - zapewnił. - Najprawdopodobniej był to wybuch ładunku z czasów II wojny światowej. Ktoś odkopał ten ładunek i doprowadził do jego detonacji - wskazał Mueller.

MB

Źródło zdjęcia: Niewybuch w garnku. Fot. Policja Mazowsze

Czytaj dalej:



Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj24 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (24)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo