Prigożyn był kiedyś szefem kuchni Putina, fot. Ria Novosti
Prigożyn był kiedyś szefem kuchni Putina, fot. Ria Novosti

Co dalej z Prigożynem? "Putin nie wybacza zdrajcom"

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 43
Amerykański wywiad dowiedział się już w połowie czerwca, że Jewgienij Prigożyn szykuje zbrojną rebelię - informują media w USA. Zdaniem wywiadu, Władimir Putin również został poinformowany o zagrożeniu i było to "zdecydowanie ponad 24 godziny temu". Pytanie, dlaczego nie zareagował.

Zachód wiedział o planach szefa Grupy Wagnera

Na źródła w amerykańskim wywiadzie powołują się m.in. "The Washington Post" i CNN. Przypominają, że napięcia między Prigożynem a dowództwem armii trwały od dłuższego czasu, a nasiliły się podczas walk o Bachmut, kiedy Prigożyn coraz śmielej krytykował generałów, oskarżając ich o nieudolność w prowadzeniu ofensywy na Ukrainie. 

Mimo wiedzy o planach rebelii Prigożyna Zachód starał się nie wywierać żadnych nacisków, obawiając się, że Kreml mógłby go oskarżyć o eskalowanie kryzysu. Pracownik wywiadu jednego z krajów europejskich powiedział CNN, że "temperatura oczywiście rosła", ale niewielu mogło przewidzieć, co dokładnie planuje Prigożin. Wejście oddziałów do Rostowa było dla wszystkich zaskoczeniem.


Dlaczego Putin pozwolił na rebelię

Pozostaje niejasne, dlaczego Putin nie podjął działań zapobiegawczych - zastanawia się "WP". W administracji USA panuje opinia – twierdzi dziennik - że bezczynność Putina wskazuje na brak koordynacji w rosyjskim rządzie i prawdopodobnie wewnętrzną rywalizację frakcji. Natomiast słaby opór stawiany przez armię Prigożynowi w jego marszu na Moskwę może w opinii zachodnich źródeł wywiadowczych wskazywać, że cieszy się on pewnym poparciem wśród regularnych sił zbrojnych i rosyjskich służb bezpieczeństwa.

Choć rebelia nie wywołała, jak się wydaje, głębszego rozłamu między wewnętrznym kręgiem Putina a przywódcami wojskowymi, to bunt był najpoważniejszym od lat wyzwaniem dla Kremla – zauważa „WP”.

"Dotarcie uzbrojonej grupy na odległość 200 kilometrów od Moskwy to poważna sprawa" - powiedział dziennikowi jeden z analityków. Jego zdaniem Putin z pewnością będzie teraz postrzegany jako osłabiony, zaś członkowie rosyjskiej elity będą kwestionować jego przywództwo, stawiając pytania, dlaczego nie powstrzymał tego wcześniej - konkluduje gazeta.


Putin nigdy nie wybaczy Prigożynowi zdrady

Eksperci, z którymi rozmawiała CNN twierdzą, że niebezpieczeństwo dla szefa Grupy Wagnera jeszcze nie skończyło. "Putin nie wybacza zdrajcom. Nawet jeśli powie: "Prigożyn, jedź na Białoruś", to nadal jest on zdrajcą i myślę, że Putin nigdy mu tego nie wybaczy" - powiedziała Jill Dougherty, była szefowa biura CNN w Moskwie i wieloletnia ekspertka ds. rosyjskich.

Możliwe, że Prigożyn "zostanie zabity na Białorusi" - dodała - ale to trudny dylemat dla Moskwy, ponieważ dopóki Prigożyn "ma jakieś wsparcie i stanowi zagrożenie, niezależnie od tego, gdzie się znajduje". Dougherty uważa, że i prezydent Rosji ma powody do niepokoju. - Gdybym była Putinem, martwiłabym się o tych ludzi na ulicach Rostowa, którzy wiwatują na cześć Wagnera - powiedziała.

- Dlaczego  zwykli Rosjanie na ulicy wiwatują na cześć ludzi, którzy właśnie próbowali przeprowadzić zamach stanu?- zastanawia się Dougherty. - Oznacza to, że może ich popierają lub sympatyzują z nimi. Cokolwiek to jest, to naprawdę zła wiadomość dla Putina.

"Prigożyn upokorzył Putina"

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w sobotę przed ogłoszeniem zakończenia rebelii, że konflikt obnażył "słabość Rosji".

"Słabość Rosji jest oczywista. Słabość na pełną skalę" - napisał Zełenski na Twitterze. "A im dłużej Rosja utrzymuje swoje wojska i najemników na naszej ziemi, tym więcej chaosu, bólu i problemów będzie miała później".

Rano do wydarzeń odniósł się jego doradca Mychajło Podolak. "Prigożyn upokorzył Putina, pokazując, że państwo nie ma monopolu na przemoc" - napisał.

Podolak zauważył, że Prigożyn udowodnił Putinowi słabość, ponieważ "wziął pod kontrolę centralne struktury władzy, doszedł do Moskwy i nagle – wycofał się".

"Dlatego, że jeden bardzo specyficzny pośrednik o wątpliwej reputacji (Łukaszenka) obiecał (Prigożynowi) gwarancje bezpieczeństwa (w imieniu) człowieka (Putina), który rano wydał rozkaz, by Prigożyna zlikwidować" – napisał Podolak.

"Za ten strach, którego doświadczyły putinowskie elity w ciągu ostatnich 24 godzin, ten rozkaz zostanie z pewnością wykonany" – ocenił doradca prezydenta Ukrainy.

ja

(Zdjęcie: Prigożyn był kiedyś szefem kuchni Putina, fot. Ria Novosti)

Czytaj także:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj43 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (43)

Inne tematy w dziale Polityka