Reprezentacja Polski sensacyjnie uległa Mołdawii w trzecim meczu eliminacji do mistrzostw Europy. Porażka spowodowała, że biało-czerwoni w tabeli wyprzedzają jedynie Wyspy Owcze. Trener Fernando Santos, a także eksperci i komentatorzy nie szczędzą sobie ostrych komentarzy wobec piłkarzy.
Katastrofa w Kiszyniowie
Polska, która była zdecydowanym faworytem w spotkaniu z Mołdawią, mecz rozpoczęła bardzo dobrze. W pierwszej połowie reprezentanci Polski nie dali dojść do głosu rywalom i schodząc do szatni na przerwę prowadzili 2:0 po bramkach Arkadiusza Milika i Roberta Lewandowskiego.
Katastrofą była druga połowa. Mołdawianie wyszli na murawę odmienieni, a Polacy z kolei zapomnieli, jak gra się w piłkę. W konsekwencji już w 48. minucie gospodarze zdobyli kontaktową bramkę. Gospodarze nie zwalniali tempa i nadal atakowali na bramkę Szczęsnego. W 62. minucie po rzucie rożnym i uderzeniu głową Nicolaescu piłka wpadła do siatki po raz drugi. Wynik ustalił Vladislav Baboglo, który 85. minucie po dalekim wyjściu z bramki Szczęsnego popisał się skutecznym strzałem głową.
Santos: nie jestem w stanie tego wytłumaczyć
Komentarzu po katastrofalnej porażce udzielił trener reprezentacji Polski Fernando Santos. – Co się stało w drugiej połowie? Nie wiem, nie jestem w stanie tego wytłumaczyć. W trakcie pierwszej części robiliśmy wszystko to, co sobie zakładaliśmy. Byliśmy skoncentrowani, posiadaliśmy piłkę, przeciwnik nie stwarzał żadnego zagrożenia, a my mieliśmy kolejne okazje. Mogliśmy prowadzić 3:0, 4:0. W przerwie mówiliśmy, że wszystko wygląda tak jak powinno. Natomiast po przerwie wydarzyło się coś niewytłumaczalnego. Szybko straciliśmy bramkę. Mieliśmy świetną okazję na 3:1 i tak naprawdę to raczej my przegraliśmy ten mecz, a nie przeciwnik go wygrał – powiedział przed kamerami TVP Sport.
Jak dodał, taka drużyna jak reprezentacja Polski "nie może pozwolić sobie na to, żeby stracić z takim rywalem trzy gole".
– Może przydarzyć się jedna stracona bramka, przypadkowa, ale nie trzy! Zawsze powtarzam piłkarzom, że zespół musi być skoncentrowany przez cały mecz. W pierwszej połowie byliśmy fantastyczną drużyną, więc trudno wyjaśnić, dlaczego tak inna drużyna wybiegła na drugą część – przyznał Santos.
– To dla nas wszystkich bardzo zły wieczór, który przynosi nam wstyd – dodał.
Fala hejtu po porażce
Po sensacyjnej porażce zapłonął również internet. Eksperci i komentatorzy nie powstrzymywali się od ostrych, a także prześmiewczych komentarzy. "Nawet w Mołdawii nie rozumieją, jak można przegrać z Mołdawią" – stwierdził Krzysztof Stanowski.
"Żaden z piłkarzy reprezentacji Polski nie miał odwagi wytłumaczyć się z tej kompromitacji w pomeczowym wywiadzie. Jak wypinać pierś do orderu i targować się o premie to wszyscy chętni. Gdy trzeba okazać szacunek kibicom brakuje cojones" – napisał dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski.
"Ja sobie takiego meczu reprezentacji Polski nie przypominam! Od 2-0 do 2-3 z tak nisko notowaną drużyną, szkoda gadać" – podsumował spotkanie Zbigniew Boniek.
MP
(Polacy przegrali z Mołdawią 2:3. Fot. PAP/Piotr Nowak)
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Sport