Poznajemy coraz więcej szczegółów na temat zabójstwa młodej Polki w Grecji. Rąbka tajemnicy na temat zachowania podejrzanego sprawcy uchyla portal "Kathimerini". - 32-latek z Bangladeszu miał być widziany, jak w panicznym biegu opuszcza swój dom, by po 11 minutach do niego wrócić - donosi serwis.
Media: Podejrzany w biegu opuścił dom
Mężczyzna z Bangladeszu, główny podejrzany o zabójstwo 27-letniej Polki na greckiej wyspie Kos, mógł wynieść ciało kobiety z domu tylnym wyjściem, którego nie widać na nagraniach z kamer - podał we wtorek portal Kathimerini, powołując się na źródła zaangażowane w śledztwo.
Podejrzany o zamordowanie Anastazji Rubińskiej 32-latek miał być widziany, jak w panicznym biegu opuszcza swój dom, by po 11 minutach do niego wrócić. Po porównaniu tego czasu z mapą ustalono, że mężczyzna mógł oddalić się na odległość maksymalnie 1,5 km, a zwłoki kobiety znaleziono około 1 km od jego miejsca zamieszkania – pisze Kathimerini.
Osoby, które w ostatnich dniach były zaangażowane w poszukiwania Polki, twierdzą, że ciało musiało być porzucone na mokradłach w rejonie Alykes w sobotę, czyli dzień przed jego znalezieniem. Wcześniej miejsce to było kilkukrotnie sprawdzane, również z wykorzystaniem psów tropiących, ale bezskutecznie.
Obywatel Bangladeszu już usłyszał zarzuty
Choć mężczyzna z Bangladeszu, który został aresztowany w piątek, wciąż nie przyznaje się do winy, to wiele poszlak wskazuje właśnie na niego – piszą greckie media. Postawiono mu zarzuty porwania i aktu seksualnego z osobą niezdolną do stawiania oporu. Był ostatnią osobą, którą 27-latka spotkała przed zaginięciem tydzień temu.
Według mediów, 32-latek sam sobie przeczy w zeznaniach. W jego domu - oddalonego o około 1 km od miejsca, w którym porzucono zawinięte w worek ciało Polki - znaleziono DNA i włosy ofiary. Ponadto kamera przemysłowa zarejestrowała, jak podejrzany wchodzi do swojego domu z ofiarą, a następnie wychodzi z niego sam. "Kathimerini" pisze, że w domu mężczyzny są tylne drzwi, których nie obejmują kamery. Tamtędy miał wynieść ciało Polki.
Drugi mężczyzna podejrzany. Miał pomagać ukryć zwłoki
Drugim podejrzanym w sprawie jest 32-letni współlokator mężczyzny z Bangladeszu, który mógł pomagać aresztowanemu mężczyźnie przenieść zwłoki w miejsce, gdzie zostały odnalezione w niedzielę.
W poniedziałek późnym popołudniem przeprowadzono na Rodos sekcję zwłok ofiary. Badanie potwierdziło, że została ona zamordowana przez uduszenie. W dokładniejszych ustaleniach lekarzy przeszkodził fakt, że zwłoki były już w stanie zaawansowanego rozkładu.
W poniedziałek policja dwukrotnie przesłuchiwała również 28-letniego partnera dziewczyny. Nie jest on jednak traktowany w sprawie jako podejrzany. Policja chciała wyjaśnić relację pomiędzy parą po zbadaniu odnalezionego w sobotę telefonu ofiary i wiadomości, które wymieniała z partnerem.
W środę przesłuchanie potencjalnego mordercy
32-letni mężczyzna z Bangladeszu, główny podejrzany o zamordowanie pracującej na greckiej wyspie Kos Polki Anastazji Rubińskiej, złoży w środę zeznania - zapowiedział sąd, na który powołuje się portal greckiego dziennika "Kathimerini". Podejrzany pozostaje w areszcie.
W sądzie na wyspie Kos była obecna matka 27-letniej Anastazji, która zatrudniła niezależnych śledczych, poszukując córki, oraz partner zmarłej kobiety. Portal "Ethnos" przekazał, że matka i partner zamordowanej dostali od policji pozwolenie na opuszczenie Grecji, jednak poproszono ich o pozostanie do dyspozycji na żądanie władz.
MB
(Źródło zdjęcia: Anastazja Rubińska. Fot. Facebook.com)
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo