Joe Biden poparł krótszą ścieżkę akcesyjną Ukrainy do NATO - donoszą "Politico" i "Washington Post". Jest to koncepcja ustępującego szefa Sojuszu Północnoatlantyckiego Jensa Stoltenberga. Polega ona na rezygnacji z wymogu przejścia przez mechanizm Planu Działań na rzecz Członkostwa (Membership Action Plan; MAP).
- Nie będziemy dyskutować nad zaproszeniem Ukrainy do NATO, ale nad tym, jak przybliżać Ukrainę do Sojuszu - powiedział dziś Jens Stoltenberg. Szef NATO dodał, że ta kwestia będzie jedną z najważniejszych podczas zbliżającego się szczytu NATO w Wilnie, zaplanowanego na 11-12 lipca. Norweg podkreślił, że od jakiegoś czasu trwają intensywne prace nad utworzeniem Rady NATO-Ukraina, będącej platformą politycznej koordynacji między Sojuszem a Kijowem.
Biden popiera krótszą drogę Ukrainy do NATO
Plan Stoltenberga popiera prezydent USA. Według amerykańskich mediów, Joe Biden wstępnie zgodził się na zrezygnowanie z MAP-u - zwykle wieloletniego procesu, przez który przechodzi większość nowych członków. Mimo że Biały Dom nie opowiedział się za wyznaczeniem terminu i harmonogramu przystąpienia Ukrainy administracja ma nadzieję, że taki krok zadowoli państwa NATO takie jak Polska, które lobbują za wyznaczeniem Ukrainie bardziej konkretnej ścieżki do członkostwa w Sojuszu podczas szczytu NATO w Wilnie. Jak powiedział "Washington Post" anonimowy urzędnik administracji, takie rozwiązanie jest "potencjalną strefą lądowania" jeśli chodzi o debatę na temat postanowień szczytu w sprawie członkostwa Ukrainy. Dodał, że trwają w tej sprawie konsultacje między sojusznikami.
Podczas niedawnego spotkania szefów dyplomacji państw NATO w Oslo większość opowiedziała się za "zrobieniem czegoś więcej niż powtarzaniem ogólnych obietnic o członkostwie w NATO, które po raz pierwszy złożono w 2008 roku", mając na uwadze dystans ze strony Niemiec i USA do pomysłu szybszej akcesji Ukrainy do Paktu.
Jak Szwecja i Finlandia
Wyeliminowanie MAP-u jako wymogu akcesji - jak zrobiono w przypadku Szwecji i Finlandii - przyspieszy ewentualny proces akcesji, choć Ukraina nadal będzie musiała dokonać szeregu reform. Jak mówił w środę podczas konferencji w ambasadzie RP Jim Townsend, były wiceszef Pentagonu i oficjel NATO, ukraińskie wojsko jest prawdopodobnie lepiej zintegrowane i gotowe do przyjęcia do Sojuszu niż wiele państw, które są już w NATO.
- Musimy to zrobić tak szybko, jak tylko pozwoli na to sytuacja na froncie. Żadnych MAP-ów, żadnych długich debat. Taka chwiejność jest dokładnie tym, czego chce Putin - powiedział Townsend.
Były ambasador USA w Polsce Daniel Fried stwierdził, że administracja Bidena powoli zmierza "we właściwym kierunku" w tej kwestii. Szczyt w Wilnie ma być przełomem.
GW
Inne tematy w dziale Polityka