Tylko 13 proc. przyszłych polskich medyków całkowicie wykluczyło wyjazd za granicę. Studenci medycyny bardzo mocno podkreślają „sytuację społeczno-polityczną” w Polsce jako dominujący czynnik wypychający ich z kraju. 90 proc. z nich jako powód emigracji podaje hejt wobec lekarzy.
Studenci medycyny nie biorą specjalizacji deficytowych
Ośrodek Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego zapytał studentów ostatniego roku kierunków lekarskich o ich plany zawodowe. Zdecydowana większość z nich (92 proc.) zadeklarowała chęć pracy w zawodzie lekarza po zakończeniu studiów.
Najpopularniejszą specjalizacją, jaką chcieliby realizować jest pediatria, a za nią ginekologia i położnictwo oraz anestezjologia. Specjalizacje, które mogą być szczególnie potrzebne w nadchodzących latach z uwagi na zmiany demograficzne i zdrowotne i znajdują się na liście ministerialnych specjalizacji deficytowych, takie jak geriatria, onkologia czy psychiatria dzieci i młodzieży, cieszą się bardzo znikomym zainteresowaniem studentów. Studenci także bardzo wyraźnie nie zgodzili się ze stwierdzeniem, że więcej kierunków lekarskich i ich absolwentów stanie się przyczynkiem do rozwiązania problemów z niedoborem kadr lekarskich.
Najczęstszymi wyborami miejsc pracy po odbyciu stażu były: szpital kliniczny (30 proc.) i szpital publiczny w mieście wojewódzkim (29 proc.) oraz był publiczny szpital w mieście powiatowym (14 proc.). Warto zauważyć, że 20 proc badanych zamierza pracować w prywatnym systemie ochrony zdrowia, a tylko 3 proc. planuje pracować w publicznej przychodni.
Studenci medycyny chcą wyjeżdżać z Polski
Spośród pytanych studentów tylko 13 proc. całkowicie wykluczyło wyjazd za granicę. Jednocześnie zdecydowana większość z nich, jeżeli zdecyduje się na emigrację, to dopiero po stażu (31 proc.) lub uzyskaniu specjalizacji (54 proc.). "Plany migracyjne są więc na tyle odległe, że pozwalają podjąć działania, tak aby wyjazdy za granicę nie zostały ostatecznie zrealizowane" - podkreślają autorzy raportu. Krajem, do którego najczęściej rozważana jest emigracja są Niemcy - wskazała je prawie jedna trzecia ankietowanych. Innymi, najczęściej wskazywanymi krajami były kolejno: Wielka Brytania, Szwecja i Norwegia. Jednocześnie zdecydowana większość ankietowanych uważa, że lekarze wyjeżdżający za granicę nie powinni zwracać kosztów sfinansowanych przez państwo studiów medycznych.
Wśród czynników skłaniających do wyjazdów zdecydowanie dominują sytuacja społeczno-polityczna w Polsce, warunki pracy, wysokość wynagrodzenia oraz organizacja systemu opieki zdrowotnej.
W przypadku „sytuacji społeczno-politycznej” szczególnie dużo studentów wskazało, że „zdecydowanie zachęca” ona do wyjazdu. Z kolei w przypadku „warunków pracy” prawie równie istotne były dla respondentów takie czynniki, jak „wysokość wynagrodzenia” oraz „organizacja opieki zdrowotnej”. Najmniej „wypychającymi” przyszłych medyków z Polski czynnikami okazały się „sytuacja rodzinna” i „sytuacja mieszkaniowa”. Mowa nienawiści wobec lekarzy („hejt”) jest również istotnym czynnikiem skłaniającym do wyjazdu z Polski. Niemal 90 proc. respondentów zgodziło się z takim stwierdzeniem.
Poproszeni o rozwinięcie wątku czynników „wypychających” w pytaniu otwartym, respondenci szczególnie często zwracali uwagę na kwestie związane z organizacją pracy, brakiem partnerskich relacji w zespole, kwestie niedoborów kadrowych, które wpływają na
przeciążenie lekarzy oraz niską wiarę w możliwość naprawy systemu opieki zdrowotnej w Polsce. Jak zaznaczają autorzy raportu, najlepiej odzwierciedlającym opinie respondentów jest poniższy komentarz, wskazujący na złożoność czynników wpływających na decyzje migracyjne:
„System prawny w Polsce, wysoka odpowiedzialność prawna lekarzy, odstraszające kary, szczególnie w postępowaniach karnych za nieumyślne spowodowanie błędu, czy przepisy antyaborcyjne zdecydowanie zachęcają mnie do wyjazdu za granicę. (...) Ściganie lekarzy jak przestępców przez prokuraturę, hejt ze strony pacjentów (ale również ze strony personelu medycznego), słabo zintegrowany system informatyczny, rozwinięte środowiska antyszczepionkowe.”
Z kolei na pytanie, które o czynniki przyciągające do innych krajów, badani poruszali kwestie związane z przestrzeganiem
praw człowieka i obywatela (związki partnerskie, terminacja ciąży), jak również ogólnym przekonaniem o lepszym życiu poza Polską (pod względem klimatu czy nastawienia społeczeństwa do zawodu lekarza).
Nie boją się konkurencji z Ukrainy
Choć większość pytanych twierdzi, że wojna w Ukrainie jest ważnym czynnikiem skłaniającym do wyjazdu z kraju, to dla
nich samych zdecydowanie nie jest ona wystarczającym powodem, aby emigrować. Spośród przyczyn, dla których wojna w Ukrainie zachęca do wyjazdu 86 proc. wskazało, że obawiają się pogorszenia sytuacji ekonomicznej Polski w związku z tym konfliktem. Respondenci nie obawiają się natomiast pogorszenia sytuacji w polskiej ochronie zdrowia z powodu napływu lekarzy i uchodźców wojennych z Ukrainy. Większość z nich miała już z nimi bezpośredni kontakt. Wskazują jednak na trudności w komunikacji oraz ryzyko błędów lekarskich, co autorzy raportu interpretują jako brak zaufania do kwalifikacji kolegów ze Wschodu.
Autorzy raportu piszą, że „obraz opinii studentów i studentek VI roku kierunków lekarskich, zarówno w kontekście planów migracyjnych, napływu lekarzy i pacjentów z Ukrainy, jak i wobec ostatnio wprowadzanych zmian w polskiej ochronie zdrowia jest bardzo wyważony. To, co nadal budzi szczególne zainteresowanie, to negatywna ocena obecnej sytuacji społeczno-politycznej w Polsce. W tym kontekście należy uczynić szczególnie dużo, aby zatrzymać ewentualne wyjazdy z Polski. Autorzy raportu zdają
sobie jednocześnie sprawę, że będzie to niezmiernie trudno uczynić.
Tomasz Wypych
(Zdjęcie: Dlaczego lekarze wyjeżdżają z Polski? Uczelnia przedstawiła raport. Fot. Canva)
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo