fot. PAP/EPA/YOAN VALAT
fot. PAP/EPA/YOAN VALAT

Haddad Maia grała do końca. W finale French Open zagra jednak Iga Świątek

Redakcja Redakcja Tenis Obserwuj temat Obserwuj notkę 16
Liderka światowego rankingu tenisistek Iga Świątek pokonała Brazylijkę Beatriz Haddad Maię 6:2, 7:6 (9-7) w półfinale wielkoszlemowego French Open w Paryżu. W sobotnim finale zmierzy się z Czeszką Karoliną Muchovą, która wyeliminowała Białorusinkę Arynę Sabalenkę.

Iga Świątek w finale French Open

Świątek broni tytułu wywalczonego rok temu. Na kortach im. Rolanda Garrosa najlepsza była także w sezonie 2020, a obecnie jej łączny bilans meczów w tym turnieju to 27-2.

Na otwarcie tegorocznej edycji wygrała z Hiszpanką Cristiną Bucsą 6:4, 6:0, a w 2. rundzie w takim samym stosunku pokonała Amerykankę Claire Liu. W 3. natomiast nie dała szans Chince Xinyu Wang, wygrywając 6:0, 6:0. Mecz 1/8 finału trwał tylko 31 minut z powodu kreczu Ukrainki Łesi Curenki przy stanie 5:1 dla Polki w pierwszym secie. W ćwierćfinale wygrała z rozstawioną z numerem szóstym Amerykanką Cori Gauff 6:4, 6:2.

Z Haddad Maią podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego mierzyła się wcześniej tylko raz. W ubiegłym roku w Toronto uległa jej 4:6, 6:3, 5:7.


Trudna przeprawa Igi Świątek

W pierwszym secie Świątek szybko przejęła kontrolę. Od stanu 2:2 wygrała cztery gemy z rzędu i była w połowie drogi do finału.

W trzech wcześniejszych meczach w Paryżu Haddad Maia zawsze przegrywała pierwszego seta, ale ostatecznie rozstrzygała spotkania na swoją korzyść. Również i tym razem łatwo nie skapitulowała, jednak powtórzyć tego wyczynu nie zdołała.

Świątek dla odmiany w obecnej edycji przyzwyczaiła, że w drugich setach prezentuje się lepiej niż w pierwszych. Tym razem było inaczej. W pewnym momencie drugiej partii Polka miała w niej popełnionych już 13 niewymuszonych błędów, a rywalka tylko cztery. W efekcie na tablicy wyników było 4:4.

Z czasem Świątek zaczęła grać precyzyjniej, a częściej myliła się Brazylijka, ale i tak potrzebny był tie-break. W nim Polka przegrywała 3-5, jednak zdołała go rozstrzygnąć na swoją korzyść, wykorzystując drugą piłkę meczową.


"Cieszę się, że udało mi się wygrać tie-break, bo ostatnio nie były one dla mnie zbyt szczęśliwe. Jestem bardzo zadowolona z awansu do finału, bo na takich długich turniejach to nigdy nie jest łatwe" - powiedziała Świątek na korcie.

22-latka po polsku podziękowała kibicom za doping, a na obiektywie kamery napisała markerem: "Dziękuję za wsparcie. Step by step (krok za krokiem - red.)".

Spotkanie trwało dwie godziny i dziewięć minut.

Awans do półfinału oznacza zarobek w wysokości 1,150 mln euro.

Zwycięstwo w półfinale oznacza, że Polka zachowa prowadzenie w światowym rankingu.

Muchova pokonała Sabalenkę w drugim półfinale

Wcześniej w czwartek wielką niespodziankę sprawiła 43. na liście WTA Muchova, która pokonała rozstawioną z numerem drugim Sabalenkę 7:6 (7-5), 6:7 (5-7), 7:5.

Blisko 27-letnia Muchova pierwszy raz w karierze dotarła do wielkoszlemowego finału. Dwa lata temu odpadła w półfinale Australian Open. Świątek grała z nią wcześniej tylko raz. Cztery lata temu uległa Czeszce w turnieju w Pradze.

Wynik meczu 1/2 finału:

Iga Świątek (Polska, 1) - Beatriz Haddad Maia (Brazylia, 14) 6:2, 7:6 (9-7).

SW

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj16 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Sport