Wojewódzki Sąd Administracyjny przychylił się do argumentów niemieckich ekspertów i ekologów i nakazał wstrzymać wydobycie z kopalni Turów. PGE złoży odwołanie do Naczelnego Sądu Administracyjnego, a minister Anna Moskwa i Szymon Szynkowski vel Sęk zapowiedzieli, że polskie władze nie będą respektowały tej decyzji.
Komunikat PGE ws. Turowa
PGE poinformowało we wtorek, że Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie nakazał wstrzymać wykonanie decyzji środowiskowej dla kopalni Turów, mimo osiągniętego porozumienia ze stroną czeską, zawartego kilkanaście miesięcy temu. Sprawa w związku z tym zniknęła z rejestru rozpraw TSUE. PGE złoży zażalenie do NSA.
We wspólnym komunikacie Fundacja Frank Bold, Greenpeace oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA przekazały, że Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że w sprawie dotyczącej kopalni Turów zachodzi niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody w środowisku i wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dla przedsięwzięcia. Skargę na decyzję środowiskową złożyły jesienią 2022 roku m.in. te trzy organizacje. Ekolodzy zwrócili uwagę, że postanowienie WSA w Warszawie nie jest prawomocne i przysługuje możliwość wniesienia zażalenia do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Rząd: Decyzja bez znaczenia
Wpolityce.pl podało, że pod decyzją WSA podpisał się sędzia z "Iustitii" Jarosław Łuczaj. Polski rząd nie zamierza jej respektować, co zapowiedział już premier Mateusz Morawiecki.
- Nie ma naszej zgody na bezprawie, jakim jest dzisiejsza decyzja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie o wstrzymaniu prac w kopalni w Turowie. Nie możemy jej zrealizować i zrobimy wszystko, żeby ją uchylić. Osiem procent energii w Polsce jest produkowane w Turowie. Efektem tego wyroku jest zawieszenie koncesji, która pozwala na wydobycie węgla po 2026 roku. Będę jutro w Turowie razem z Jackiem Sasinem, by wyrazić nasz sprzeciw wobec tego skandalicznego wyroku - oświadczył szef rządu.
Wyrok skomentowali też ministrowie ds. europejskich i klimatu.
- Ten wyrok w ogóle nie bierze pod uwagę tego, że kilka procent energii produkowanej w Polsce to właśnie energia produkowana tam, w Turowie, między 6 a 8 procent. To jest istotny komponent naszego bezpieczeństwa energetycznego i taka prosta decyzja dotycząca zamknięcia jest nie tylko niewykonalna, bo nie jest możliwa jej realizacja bez zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego kraju, ale byłaby też niesłychanie szkodliwa społecznie i gospodarczo - ocenił minister ds. europejskich, Szymon Szynkowski vel Sęk. - Ona nie będzie przez rząd realizowana, podejmiemy wszelkie środki, żeby tę decyzję podważyć, a na pewno nie będziemy jej realizować - podkreślił.
W tym samym tonie wypowiedziała się na Twitterze minister klimatu i środowiska. - Działalność kompleksu Turów to zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Polski i regionu na najbliższe lata. Nie będzie zgody polskiego rządu na wstrzymanie wydobycia! Nie pozwolimy na utratę tysięcy miejsc pracy mieszkańców regionu! Wydobycie będzie prowadzone tak długo jak to będzie możliwe i potrzebne - zapewniła Anna Moskwa.
Fot. Kompleks energetyczny w Turowie.
Zobacz:
GW
Inne tematy w dziale Gospodarka