Poważna afera w jednej z najsilniejszych armii krajów NATO. Niemieckie media donoszą, że od wielu lat byli piloci samolotów bojowych pracują dla chińskiej armii jako trenerzy.
Byli oficerowie kraju NATO pracują dla chin
Wyciek informacji o pracy byłych niemieckich pilotów dla Chin jest efektem wielomiesięcznego śledztwa. Dziennikarze tygodnika „Spiegel” i kanału telewizji publicznej ZDF donoszą, że byli piloci samolotów bojowych z Niemiec od lat szkolą pilotów wojskowych w Chinach. Pracują w kraju środka na stanowisku trenerów.
To jednak nie koniec niepokojących informacji. Media donoszą, że wynagrodzenie dla niemieckich najemników „w wielu przypadkach miało być przekazywane przez fikcyjne firmy na Seszelach”.
Minister interweniuje
Na skandal natychmiast zareagowały niemieckie władze. Minister obrony Niemiec Boris Pistorius zażądał od swojego chińskiego odpowiednika Li Shangfu natychmiastowego zaprzestania korzystania z usług niemieckich najemników.
– Dałem wyraźnie do zrozumienia, że oczekuję, iż te działania zostaną niezwłocznie zakończone i wyjaśniłem mu, że na pewno on sam nie byłby zadowolony, gdybym ja spróbował czegoś podobnego – powiedział cytowany przez Deutsche Welle polityk SPD w Singapurze po spotkaniu z chińskim generałem. Według socjaldemokraty generał „zareagował bardzo powściągliwie, nie zaprzeczył, ale zrelatywizował sytuację” .
Zapowiedziano dochodzenie
Co więcej, okazało się, że jeden z pilotów pracował dla firmy chińskiego szpiega dość dobrze znanego przez firmy niemieckie. – Musimy zminimalizować nasze ryzyko, musimy zredukować nasze zależności – powiedział Pistorius. Niemiecki polityk dodał, że zostanie przeprowadzone specjalne dochodzenie w tej sprawie.
Szef niemieckiego resortu obrony dodał jednak, że incydent nie wpłynie na starania Niemiec o deeskalację w kwestii konfliktu dotyczącego Tajwanu.
MB
(Źródło zdjęcia: Niemiecki helikopter bojowy. Pixabay.com/SimoneVomFeld)
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka