Nie milkną echa afery związanej z ujawnieniem nagrania wulgaryzującego aktora Andrzeja Seweryna. Materiał, w którym gwiazdor wzywa do przy*****a Kaczyńskiemu, pojawił się na profilu dziennikarza Tomasza Lisa i po chwili został usunięty. Postawa pro-opozycyjnego publicysty powoduje, że na temat jego aktywności w social mediach pojawiają się najdziwniejsze teorie. "Jest agentem PIS" - pisze znany publicysta, nawiązując w ten sposób do ostatnich wpadek dziennikarza. Lis przyznał, że sam jest zły na siebie.
Otoka-Frąckiewicz: "Lis pisowskim agentem"
"To, że Tomasz Lis jest pisowskim agentem podejrzewałem od dawna. Mamy wreszcie potwierdzenie. Wszyscy na Marsz 4 czerwca" - napisał na Twitterze publicysta Rafał Otoka-Frąckiewicz.
Otoka-Frąckiewicz odniósł się w ten sposób do, zapewne przypadkowego, udostępnienia nagrania z Andrzejem Sewerynem na koncie Tomasza Lisa. Zwolennicy opozycji przyjęli bowiem wersje, że za wyciekiem stoją służby posługujące się programem szpiegowskim Pegasus.
W doniesienia te najwidoczniej nie wierzą też inni dziennikarze. Tomasza Lisa ostro skrytykował też Michał Wróblewski z Wirtualnej Polski. - A Rafał Trzaskowski w wywiadzie dla WP udzielonym w czwartek mówił: "odciąć się od Twittera" Tomasz Lis jak zwykle "pomógł" KO. A autorytetu pana Seweryna po ludzku szkoda - napisał dziennikarz.
Przypomnijmy, że na nagraniu ujawnionym na profilu Tomasza Lisa widać monolog Andrzeja Seweryna. Aktor wzywał do siłowego rozprawienia się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. - Kaczyńskiemu trzeba przy****ć - powiedział gwiazdor w materialne.
Były minister kultury tonuje nastroje
Interesujący wpis na temat afery z Sewerynem zamieścił na Twitterze były minister kultury w rządzie PO-PSL Bogdan Zdrojewski. Polityk stanowczo potępił niekulturalne i wulgarne zachowania autorytetów w przestrzeni publicznej. - Dziś mam apel do sympatyków opozycji, przeciwników PIS: porzućcie wulgaryzmy, nieadekwatne, niestosowne agresje czy też pogróżki. Niech te elementy pozostaną wyłączną cechą obozu władzy - napisał na Twitterze były szef resortu kultury.
Seria wpadek Lisa na Twitterze
Dlaczego dziennikarze krytykują lub wręcz wyśmiewają Tomasza Lisa? Publicysta ma na swoim koncie serie niefortunnych wpisów w mediach społecznościowych.
Kilka dni przed opublikowaniem materiału z Sewerynem dziennikarz zamieścił na Twitterze wpis: "znajdzie się komora dla Dudy i Kaczora". Słowa Lisa jednoznacznie kojarzą się z komorami gazowymi w niemieckich obozach zagłady i zostały skrytykowane nawet przez opozycje.
Tomasz Lis: Jestem zły na siebie
Dziennikarz udzielił wywiadu portalowi Wirtualne Media. Przyznał, że żałuje swojej ostatniej medialnej aktywności. - Nie ukrywam, że jestem zły na siebie, bo znając ich (PiS-u - red.) skłonność do manipulacji i przeinaczania, powinienem z góry przewidzieć, że wykorzystają okazję, żeby przeprowadzić kolejną brudną propagandową robotę - powiedział Lis.
Dziennikarz jednak nie przeprosił za swoją wypowiedź o "komarach". W wywiadzie nie poruszono też tematu afery z Sewerynem.
MB
(Źródło zdjęcia: Tomasz Lis PAP/FOTON)
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura