Najważniejsi politycy PO zareagowali na skandal z Andrzejem Sewerynem w roli głównej. Słowa aktora, który wzywał w nagraniu do przemocy wobec Jarosława Kaczyńskiego, skomentował z przekąsem Donald Tusk. Z kolei Radosław Sikorski z kolei poparł aktora, a następnie usunął swój komentarz z sieci.
Sikorski: Seweryn ma rację
Przypomnijmy, że w ujawnionym nagraniu Seweryn w niecenzuralnych słowach wzywał do użycia przemocy przeciwko szefowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. Nagranie wywołało polityczną burzę i falę krytyki w sieci. Znaleźli się jednak politycy, którzy bronią aktora.
"Zgadzam się z Andrzejem Sewerynem. Faszystom nie wolno nadstawiać drugiego policzka" - napisał europoseł PO Radosław Sikorski na Twitterze. Były marszałek Sejmu po chwili jednak skasował swój wpis, ale w Internecie nic nie ginie.
O historii słynnego filmiku z Andrzejem Sewerynem w roli głównej przeczytasz tutaj:
Tusk: złość jest wyrazem bezsilności
Bardziej stonowaną opinię w sprawie filmiku z Sewerynem wyraził szef PO Donald Tusk. - Jutro jest marsz siły i nadziei, nie bezradnej złości. Więc nie ma co przeklinać. Silni nie muszą - napisał były premier na swoim Twitterze.
Pyskówka Giertycha z Tarczyńskim
W sieci o filmik spierają się politycy i komentatorzy. Wśród zwolenników opozycji dominuje narracja, że materiał został wykradziony za pomocą narzędzia operacyjnego służb specjalnych - Pegasusa. Tak zasugerował sam Seweryn w wydanym oświadczeniu. W deklaracje te nie wierzą politycy PiS, którzy wyśmiewają tłumaczenia aktora. Europoseł PiS Dominik Tarczyński zapowiedział nawet, że zaprosi Tomasza Lisa i Andrzeja Seweryna do Brukseli na przesłuchanie przed komisję ds. Pegasusa (izraelskiego narzędzia do szpiegowania urządzeń elektronicznych - red.).
MB
(Źródło zdjęcia: Canva/Youtube)
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka