Posłanka Joanna Mucha nie będzie dobrze wspominać swojej ostatniej medialnej aktywności. Działaczka Polski 2050 najpierw pochwaliła skargę na sędziego Szymona Marciniaka za jego udział w spotkaniu organizowanym przez Sławomira Mentzena, a potem ucieszyła się, że arbiter jednak poprowadzi finał Ligi Mistrzów. Tymczasem odpowiedzialne za zamieszanie stowarzyszenie "Nigdy Więcej" twierdzi, że żadnego donosu na Marciniaka nie było.
Anna Mucha zmienia zdanie ws. afery wokół Marciniaka
Tylko krowa nie zmienia poglądów - to powiedzenie bardzo często pasuje do postawy polskich polityków. Przykład takiego zachowania dała posłanka Polski 2050 Joanna Mucha, która w programie Polsat News pochwaliła skargę, którą na udział sędziego Szymona Marciniaka w spotkaniu ze Sławomirem Mentzenem złożyła organizacja "Nigdy Więcej".
— Bardzo się cieszę z tego, że taka sytuacja ma miejsce. Uważam, że dobrze, że jakaś organizacja międzynarodowa zareagowała i powiedziała wprost, że przyzwoici ludzie nie powinni pokazywać się z pewnymi środowiskami — powiedziała parlamentarzystka w telewizji. Posłanka miała świadomość, że ów donos mógł zakończyć się dla arbitra poważnymi konsekwencjami z wykluczeniem z prowadzenia finału LM włącznie. Dodała, że "nie będzie się cieszyć" z ewentualnego wykluczenia Marciniaka.
Przytłaczająca większość opinii publicznej stanęła jednak murem za polskim sędzią. Najwidoczniej to dało do myślenia posłance, która opublikowała następujący wpis na Twitterze:
Internauci nie zostawili na posłance suchej nitki
Wielu internautów wytknęło posłance hipokryzję. Twierdząc, że jej wypowiedź stoi w oczywistej sprzeczności z wpisem, który pojawił się na jej koncie kilka godzin po występie w Polsat News. W sieci powstała nawet żartobliwe zestawienie wypowiedzi parlamentarzystki, które ochoczo komentowali użytkownicy Twittera.
"Czy ma Pani rozdwojenie jaźni?" - zapytała internautka Edyta Kazikowska.
"Która wersja jest aktualna? Ta z Polsatu czy ta powyżej" - spytał ironicznie poseł PiS Piotr Król
Afera wokół sędziego. Nie było donosu?
Przypomnijmy - o sprawie sędziego Marciniaka zrobiło się głośno po jego udziale na konferencji biznesowej "Everest" współorganizowanej przez lidera Konfederacji, Sławomira Mentzena. Na obecność sędziego na wydarzeniu zareagowała antyrasistowska fundacja "Nigdy Więcej". Zarzucili oni arbitrowi promowanie wydarzenia organizowanego przez przedstawiciela "skrajnej prawicy".
Nigdy Więcej wystosowało oświadczenie, z którego wprost wynika, że domagają się oni przeprosin od Marciniaka lub reakcji ze strony organizacji FIFA i UEFA.
Po tym jak większość opinii publicznej stanęła murem za polskim arbitrem, "Nigdy Więcej" zmieniło ton swojej wypowiedzi. Władze organizacji twierdzą bowiem, że... żadnego donosu nie było.
Nikt z naszej strony nie kierował donosów, pism, skarg do UEFA. To nie jest nasza rola, my jedynie publicznie wyraziliśmy swoją krytyczną opinię i apelowaliśmy do Marciniaka, żeby publicznie odciął się od poglądów skrajnie prawicowych. Marciniak to zrobił i chwała mu za to - przekonywał na łamach Przeglądu Sportowego przedstawiciel organizacji, Rafał Pankowski.
MB
(Źródło zdjęcia: Polska 2050/ Joanna Mucha)
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka