W nocy ze środy na czwartek w bloku mieszkalnym przy ul. Przemysłowej w Tarnowie wybuchł pożar. W trakcie zdarzenia ewakuowano 36 mieszkańców, 11 z nich miało różne stopnie objawów podtrucia się tlenkiem węgla, trzy straciły przytomność. Podpalacz został zatrzymany przez policję i oczekuje na przesłuchanie w policyjnej izbie zatrzymań. Okazało się, że mógł on zdecydować się na taki wybryk z powodu zawodu miłosnego.
Pożar w Tarnowie
Pożar wybuchł około godziny 23 w bloku mieszkalnym przy ul. Przemysłowej. Według informacji strażaków, zarzewie ognia było na klatce schodowej, prawdopodobnie w wózkowni na parterze. Klatka schodowa została zadymiona, a dym dostał się też do mieszkań. Z bloku ewakuowano mieszkańców za pomocą wysięgników.
Na miejscu pożaru obecny był prezydent Tarnowa Roman Ciepiela. Miasto podstawiło autobus, aby ewakuowani mieszkańcy mogli się ogrzać, dostarczono koce, ciepłą odzież i gorące napoje. Wszystkie ewakuowane osoby, które nie udały się do swoich rodzin lub znajomych, otrzymały możliwość czasowego skorzystania ze schronienia się w Ośrodku Interwencji Kryzysowej i obiekcie byłej bursy szkolnej. W nocy było kilka osób poszkodowanych, ale ich stan się poprawił.
"Ogień był przede wszystkim w klatce schodowej, nie mamy informacji, aby przedostał się do mieszkań, jednak przez pewien czas część z nich, z powodu zadymienia, może nie nadawać się do zamieszkania i ich lokatorom zapewniamy mieszkania na najbliższe dni i inną pomoc, której będą potrzebowali. Inspektorzy budowlani dopiero ocenią, kiedy będę mogli wrócić do siebie" - poinformował prezydent Roman Ciepiela.
Pożar w tarnowskim bloku gasiło 14 jednostek straży pożarnej.
Policja: zatrzymaliśmy podejrzanego o podpalenie
TVN24 donosi, że pożar nie był dziełem przypadku. Za tragedie prawdopodobnie odpowiada znany policji mężczyzna.
W czwartek po godzinie 12 policja poinformowała o zatrzymaniu podejrzewanego o podpalenie. – Ślady świadczą o tym, że było to podpalenie. Osoba została zatrzymana przez policjantów, to 38-latek, mieszkaniec Tarnowa, który obecnie jest bez stałego miejsca zamieszkania. Został zatrzymany przed południem – przekazał rzecznik prasowy tarnowskiej policji, Paweł Klimek, cytowany przez TVN24. Motywy działania mężczyzny nie są jeszcze znane.
38-latek trafił do policyjnej izby zatrzymań, będzie odpowiadał w związku z naruszeniem artykułu 163 Kodeksu Karnego, czyli spowodowanie zagrożenia dla życia i zdrowia oraz mienia wielkich rozmiarów. Grozi za to do 10 lat więzienia. Mężczyzna jest znany tarnowskiej policji, ma na swoim koncie między innymi kradzieże, włamania i przestępstwa przeciwko życiu. Podczas wstępnej rozmowy z policjantami przyznał się do podpalenia, jednak nie został jeszcze przesłuchany w prokuraturze.
Podpalił bo się zakochał? Szokujące ustalenia
Szokować może powód podpalenia. Z nieoficjalnych informacji dziennikarzy portalu RMF24.pl wynika, że w podpalonym bloku... mieszkała dawna partnerka podpalacza! Co więcej, dziennikarze ustalili, że 38-latek miał, po podłożeniu ognia, zatelefonować do byłej sympatii i zapytać: "już się palicie?".
(Źródło zdjęcia: Pixabay.com - fire brigade)
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo