Polski rząd podjął decyzję o wpisaniu na listę sankcyjną przedstawicieli białoruskiego reżimu i przedsiębiorstw związanych z rosyjskim i białoruskim kapitałem. To odpowiedź na podtrzymanie drakońskiego wyroku ws. Andrzeja Poczobuta oraz na represje ze strony władz białoruskich wobec przeciwników politycznych reżimu Alaksandra Łukaszenki.
Polska odpowiada na wyrok skazujący Poczobuta
- Zdecydowałem o wpisaniu na listę sankcyjną 365 przedstawicieli białoruskiego reżimu. Osoby te dostaną m.in. zakaz wjazdu do strefy Schengen. Sankcje obejmą też 20 podmiotów i 16 przedsiębiorców powiązanych głównie z rosyjskim kapitałem - poinformował szef MSWiA Mariusz Kamiński.
Kamiński swoją decyzję zapowiedział w piątek, gdy białoruski Sąd Najwyższy utrzymał w mocy wyrok skazujący działacza polskiej mniejszości na osiem lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.
"Zgodnie z zapowiedzią zdecydowałem o wpisaniu na listę sankcyjną 365 obywateli Białorusi oraz o zamrożeniu środków finansowych i gospodarczych 20 podmiotów i 16 innych osób powiązanych głównie z kapitałem rosyjskim" - poinformował w poniedziałek na Twitterze minister.
Zakaz wjazdu do strefy Schengen i zamrożenie środków
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji podało, że wpisani na listę sankcyjną obywatele Białorusi znajdą się w wykazie cudzoziemców, których pobyt na terytorium Polski jest niepożądany. Zostaną również objęci zakazem wjazdu do strefy Schengen. Zastosowano wobec nich także zamrożenie funduszy i zasobów gospodarczych.
Spośród 365 Białorusinów 159 to parlamentarzyści. "Pozostali członkowie parlamentu zostali już wcześniej umieszczeni na polskiej liście sankcyjnej. Zatem sankcje obejmują już wszystkich członków białoruskiego parlamentu" - zaznaczył resort.
Na liście umieszczonych zostało też 76 sędziów, 7 prokuratorów, 32 przedstawicieli administracji szczebla lokalnego oraz 28 funkcjonariuszy i pracowników struktur siłowych. "Na listę trafili także przedstawiciele białoruskich reżimowych mediów zaangażowanych w działalność propagandową (23 osoby), sportowcy i działacze sportowi (24 osoby), pracownicy białoruskich urzędów, instytucji i przedsiębiorstw państwowych (8 osób), osoby działające w obszarze kultury i nauki (8 osób)" - poinformowało MSWiA.
Środki finansowe i zasoby gospodarcze zostaną zamrożone także 16 przedsiębiorcom i 20 podmiotom gospodarczym. Dotyczy to 15 obywateli Federacji Rosyjskiej, jednego Białorusina oraz 19 firm powiązanych z Rosją i jednej powiązanej z Białorusią.
"Osoby te promowały reżim białoruski, a także angażowały się w legitymizowanie i wspieranie represyjnej polityki władz w Mińsku. Są one odpowiedzialne również za motywowany politycznie wyrok wobec Andrzeja Poczobuta, wydany na podstawie fałszywych zarzutów" - podało MSWiA.
Prawie pół tysiąca podmiotów na polskiej liście sankcyjnej
Resort przekazał, że wpisane na listę osoby zajmowały się także m.in. gromadzeniem materiałów i prowadzeniem postępowań dotyczących udziału Białorusinów w protestach prodemokratycznych. Osoby z listy sankcyjnej są odpowiedzialne m.in. za stosowanie tortur fizycznych i psychicznych, pobicia, zastraszenia oraz dyskryminowanie polskiej mniejszości. Wśród nich są także osoby zaangażowane w niszczenie na Białorusi polskich cmentarzy oraz pomników.
Ponadto, jak przekazało MSWiA, wśród objętych restrykcjami znalazły się osoby odpowiedzialne za organizację procederu nielegalnej migracji do Polski i państw bałtyckich.
Na prowadzoną przez MSWiA listę sankcyjną wpisywani są ci, którzy wspierają - bezpośrednio lub pośrednio - rosyjską agresję na Ukrainę, a także naruszenia praw człowieka i represje w Rosji i na Białorusi. Dotychczas wpisanych na listę, a tym samym objętych sankcjami - takimi jak zamrożenie środków finansowych czy zakaz wjazdu do Polski - było ok. 80 osób lub firm. Teraz będzie to prawie pół tysiąca podmiotów. Poniedziałkowe decyzje szefa MSWiA zostały opublikowane na stronie resortu. Osoby, o których informuje MSWiA nie zostały wymienione z imienia i nazwiska.
ja
(Zdjęcie: Szef MSWiA: 365 przedstawicieli białoruskiego reżimu wpisanych na listę sankcyjną, fot. PAP)
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka