Na granicy Iranu z Afganistanem doszło w sobotę do starcia zbrojnego. W strzelaninie w pobliżu posterunku granicznego zginęli dwóch irańskich strażników granicznych i talibski bojownik. Obie strony oskarżają się nawzajem o rozpoczęcie wymiany ognia, sytuacja jest bardzo napięta.
Wzajemne oskarżenia o otwarcie ognia
Według portalu gazety "Tehran Times" zginęło trzech irańskich pograniczników, natomiast afgańskie MSW twierdzi, że po każdej ze stron zginęła jedna osoba.
Irańska państwowa agencja prasowa IRNA zacytowała zastępcę szefa policji, generała Qassema Rezaei, jako obwiniającego talibów za sobotni poranny ostrzał na granicy między irańską prowincją Sistan i Beludżystan a afgańską prowincją Nimroz. Z kolei rzecznik afgańskiego MSW Abdul Nafi Thakor oskarżył Iran o to, że jako pierwszy otworzył ogień, z perspektywy talibów.
Irańska państwowa agencja prasowa IRNA podała, że siły Iranu zadały ciężkie straty afgańskim talibom. Okoliczności incydentu zbrojnego, w którym kilka osób zostało również rannych, nie są do końca jasne, ale doszło do niego w wyniku napięć między dwoma krajami w związku z prawami do wody.
Od kilku dni talibowie sprowadzają na granicę ciężki sprzęt, wojna wisi na włosku.
Konflikt o rzekę
W ostatnich tygodniach - jak zauważa agencja AP - prezydent Iranu Ebrahim Raisi oskarżył afgańskich talibów o naruszenie traktatu z 1973 r. poprzez ograniczenie przepływu wody z rzeki Helmand, która ma źródła w górach Hindukuszu w Afganistanie. Oba państwa podpisały przed 30 laty umowę, na mocy której Afganistan jest zobowiązany dostarczać Iranowi 820 mln metrów sześciennych wody rocznie - przypomina portal gazety "Tehran Times".
Jednak Kabul utrzymuje, że wskutek suszy wody jest obecnie za mało; Teheran nie daje temu wiary. Irańskiej prowincji Sistan grozi susza, a Iran oskarża talibów o budowę nowych tam na rzece i przekierowywanie wody na afgańską stronę. Przedstawiciele Talibów obwiniają natomiast "czynniki klimatyczne" jako przyczynę zaistniałej sytuacji.Oba kraje są dotknięte suszą. Władze Iranu apelują o sprawdzenie stanu rzeki przez niezależnych ekspertów.
Talibowie wzywają do "świętej wojny"
Przywódca talibów, Abdulhamid Khorasani, ostrzegł w wiadomości wideo, że grupa będzie walczyć z Irańczykami "z większą pasją" niż siły USA. "Wkrótce podbijemy Iran, jeśli przywódcy talibów dadzą zielone światło dla dżihadu" - powiedział w przemówieniu.
"Jesteśmy gotowi zająć Iran w ciągu 24 godzin, jeśli starszyzna naszego emiratu pozwoli nas wezwać mudżahedinom" - dodał.
ja
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka