Tusk na sejmowej galerii. Krzyczeli mu "do Berlina!"
14 kwietnia Sejm przyjął ustawę ws. powołania komisji, która miałaby badać wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022, autorstwa posłów PiS. 11 maja Senat podjął uchwałę o odrzuceniu tej ustawy. W środę sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych zarekomendowała przyjęcie senackiej uchwały przez Sejm, natomiast w piątkowym głosowaniu Sejm zagłosował przeciwko senackiej uchwale o odrzuceniu ustawy.
Zanim doszło do głosowania na galerii sali posiedzeń Sejmu pojawił się Donald Tusk. "Zwyciężymy!" — na jego widok skandował klub KO. Z ław PiS odpowiedziały okrzyki "do Berlina!".
Jak głosowali posłowie
W głosowaniu udział wzięło 454 posłów; większość bezwzględna wyniosła 228 posłów. "Za" odrzuceniem senackiej uchwały było 234 posłów, przeciwko - 219, 1 wstrzymał się od głosu (była to Anna Maria Siarkowska z Suwerennej Polski).
Poza tym wszyscy posłowie z klubu PiS, oprócz Anny Kurowskiej, która nie uczestniczyła w głosowaniu, byli "za". "Za" byli również trzej posłowie należący do koła Kukiz'15 oraz posłowie należący do koła Polskie Sprawy (również liczącego 3 osoby), a także dwóch posłów niezrzeszonych: Zbigniew Ajchler oraz Łukasz Mejza.
Przeciwko odrzuceniu senackiej uchwały głosowały wszystkie kluby i koła opozycyjne. Przeciwni byli wszyscy uczestniczący w głosowaniu posłowie KO - 124 posłów. Nie była obecna na głosowaniu Iwona Śledzińska-Katarasińska (KO). Również wszyscy głosujący posłowie klubu Lewicy - 43 - opowiedziało się przeciwko. Nieobecny był poseł Bogusław Wontor (Lewica).
Przeciwko głosowali również wszyscy posłowie klubu KP-PSL - 24 posłów, koła Polski 2050 - 6 posłów, koła Porozumienia - 4 posłów, koła Konfederacji - 7 posłów (dwóch posłów Konfederacji - Konrad Berkowicz i Robert Winnicki było nieobecnych), koła Lewicy Demokratycznej - 3 posłów, Wolnościowców - 3 posłów oraz 5 posłów niezrzeszonych: Ryszard Galla, Hanna Gill-Piątek, Wojciech Maksymowicz, Paweł Szramka oraz Michał Wypij.
Tusk: Będą tego bardzo żałowali
- Mamy strategię na tę komisję. Zobaczycie, że ci, którzy dzisiaj zagłosowali za złamaniem Konstytucji - będą tego bardzo żałowali - powiedział Donald Tusk w wypowiedzi dla dziennikarzy. Jego zdaniem głosującymi za powołaniem komisji ds. rosyjskich wpływów kierował strach.
Podsumował, że najlepszą odpowiedzią na to, co się dziś wydarzyło jest marsz 4 czerwca. - Było 100 powodów na ten marsz, to jest 101. powód - nie ma zgody Polaków na likwidację demokracji - podkreślił Tusk.
Co teraz zrobi prezydent?
Zgodnie z ustawą, Komisja ma funkcjonować na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej.
Komisja miałaby analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.
Decyzje, które mogłaby podejmować komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.
Czytaj także:
Komentarze
Pokaż komentarze (254)