Prezydent RP Andrzej Duda podzielił się z dziennikiem "Wall Street Journal" ciekawymi ustaleniami na temat przyszłości Ukrainy. Chodzi o porozumienie dotyczące bezpieczeństwa, które wzmocniłoby Ukrainę, dając jej priorytet w dostępie do zachodniej broni i technologii wojskowej.
Wzorzec z Izraela
"Trwają dyskusje" - powiedział dziennikowi "Wall Street Journal" prezydent RP Andrzej Duda. Według gazety, porozumienie ma być wzorowane na "modelu izraelskim" i ma zapewnić Ukrainie bezpieczeństwo w trakcie jej starań o wejście do NATO.
"Rosja musi dziś zrozumieć, że Ukraina ma te gwarancje bezpieczeństwa i że one nie wygasną z czasem albo w wyniku zmęczenia Zachodu wojną" - oświadczył Duda, cytowany przez "WSJ".
Duda miał powiedzieć "WSJ", że oparte na modelu izraelskim porozumienie dałoby Ukrainie priorytet w dostępie do dostaw broni i zaawansowanej technologii. Przyznał też, że rozmawiał na ten temat z prezydentem USA Joe Bidenem podczas jego lutowej wizyty w Polsce, a dyskusje o takiej umowie trwają w gronie sojuszników i partnerów.
Zanim Ukraina wejdzie do NATO
Prezydent miał dodać, że takie porozumienie nie byłoby powiązane z negocjacjami pokojowymi między Ukrainą i Rosją. Według źródeł dziennika, miałoby natomiast łączyć się z procesem dążenia Ukrainy do członkostwa w NATO, lecz jednocześnie nie wciągać Sojuszu w konflikt z Rosją.
"To dość zrozumiałe, że Ukraina nie może stać się członkiem NATO, kiedy na ukraińskim terytorium toczy się wojna - którą rozpoczęła Rosja. Ale jest równie jasne, że dzięki tej wojnie, Ukraina modernizuje swoje wojsko i idzie w kierunku NATO" - powiedział prezydent RP.
Jak pisze "WSJ", podczas lipcowego szczytu NATO w Wilnie miałaby powstać Rada Ukraina-NATO, która służyłaby jako "brama do przyszłego członkostwa" w Sojuszu. W ramach tej struktury Ukraina miałaby prawo do zwoływania spotkań rady i wnioskowania o pomoc. Na jej prośby mogłyby odpowiadać pojedyncze państwa członkowskie.
USA gwarantem porozumienia
Według Fabrice'a Pothiera, jednego ze współautorów pierwotnego planu, byłego wysokiego rangą urzędnika NATO i doradcy b. sekretarza generalnego Sojuszu Andersa Fogha Rasmussena, propozycja zakłada, że USA służyłyby jako główny gwarant porozumienia, a uczestniczyłyby w nim także europejskie państwa NATO.
Pothier uważa też, że zobowiązania muszą być wiążące dla sygnatariuszy porozumienia, aby mogło ono odstraszać Rosję od kolejnych agresji. "WSJ" napisał, że wysocy rangą urzędnicy w kilku europejskich stolicach, w tym w Paryżu i Berlinie, powiedzieli, że zasadniczo zgadzają się z tym planem.
Pierwotną propozycję takiego rozwiązania jeszcze w ubiegłym roku zgłosili Rasmussen i szef administracji prezydenta Ukrainy Andrij Jermak.
ja
(Zdjęcie: Andrzej Duda w rozmowie z dziennikarzami, fot. Jakub Szymczuk/KPRP)
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka