Gościem niedzielnego wydania programu "Kawa na ławę" w TVN24 był m.in. doradca prezydenta, prof. Andrzej Zybertowicz. Jednym z poruszonych tematów było odnalezienie głowicy rosyjskiej rakiety, która w grudniu spadła pod Bydgoszczą. Wypowiedź Zybertowicza zaskoczyła pozostałych gości.
W piątek szef prezydenckiego gabinetu Paweł Szrot przekazał, że odnaleziona została głowica pocisku, który spadł pod Bydgoszczą. Jednocześnie okazało się, że została zbudowana z betonu.
— Jest teraz badana przez odpowiednie instytucje (...). To jest szczególna głowica, bo jest zbudowana - zgodnie z rosyjską myślą technologiczną - z betonu. Zakładam, że w takiej formie została zamontowana na tej rakiecie, żeby ten starszy model rakiety mógł dezorientować ukraińską obronę przeciwlotniczą — mówił wówczas.
Doradca prezydenta o odnalezieniu głowicy
Na ten temat rozmawiano w niedzielnym wydaniu programu "Kawa na ławę" w TVN24.
— Zaniepokoiła mnie ta sytuacja — powiedział prowadzący program Konrad Piasecki. — Dopiero w piątek zorientowaliśmy się, że tam jest głowica betonowa, a do piątku mogliśmy się obawiać, że to była głowica wypełniona ładunkiem wybuchowym? — zapytał.
— Tak, oczywiście — odpowiedział Zybertowicz. — Dopóki nie sprawdzono to nie było wiadomo — dodał.
— Czyli od 16 grudnia do połowy maja leżała w Polsce głowica rakiety, która mogła być nawet jądrowa, bo wiemy, że te rakiety są przeznaczone do przenoszenia głowic jądrowych? — kontynuował Piasecki.
Prezydencki doradca wyjaśnił, że "to wynika z czystej logiki", po czym wskazał, że głowicę odnaleziono kilka godzin przed poinformowaniem opinii publicznej w piątek.
Co z konsekwencjami?
Piasecki zapytał Zybertowicza również o kwestię konsekwencji personalnych w związku z tą sprawą.
— Pan prezydent jako osoba odpowiedzialna za całość systemu bezpieczeństwa państwa równoważy trzy wymiary: militarny, proceduralny i polityczny. System bezpieczeństwa państwa musi być stabilny — odparł. — Prezydent, analizując raport, jaki otrzymał z resortu przy pomocy ekspertów Biura Bezpieczeństwa Narodowego podejmie decyzję równoważąc te trzy wymiary — wyjaśnił.
Na ten temat Zybertowicz był pytany również w sobotę na antenie radiowej Trójki.
— Z wszystkich błędów wyciągane są wnioski, procedury są dopasowywane do nowych wyzwań i okazało się, że także procedury współpracy z NATO wymagają nowych dostosowań i uzupełnień. (...) Na obecnym etapie nie są prowadzone działania idące w stronę decyzji personalnych — powiedział.
"Posunięcia klasyczne dla wojny hybrydowej"
Zwrócił uwagę, że raport MON ws. rakiety, która spadła pod Bydgoszczą, zawiera co najmniej dwie warstwy informacji: o tym jakie są procedury i czy są one wystarczające, oraz o tym jak działali poszczególni ludzie na wszystkich szczeblach dowodzenia.
Prezydencki doradca zapytany jakie znaczenie ma fakt, że głowica rakiety, która została odnaleziona, była zrobiona z betonu, powiedział, że prawdopodobnie oznacza to, że Rosjanie wysyłają tak zwane cele małej wartości nad Ukrainę i chcą żeby Ukraińcy zużywali środki wysokiej wartości, czyli rakiet Patriot, do strącania tych celów.
Według Zybertowicza Rosja będzie, decydując się na wysyłanie na terytorium Polski rakiet, dronów balonów, czy innych statków powietrznych, analizowała na ile jest w stanie wywołać zamieszanie. Ocenił, że są to posunięcia klasyczne dla wojny hybrydowej.
— Jeśli Rosjanie uznają, że taka forma hybrydowego drażnienia się z Polską i z polską opinią publiczną jest dla nich korzystna, to będą to stosowali — podkreślił.
Sprawę przejmie Prokuratura Krajowa
Postępowanie ws. rosyjskiej rakiety znalezionej pod Bydgoszczą do tej pory prowadziła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Jednak jak podało RMF FM, z uwagi na ważność sprawy, specjalistyczną materię do wyjaśnienia oraz wielość świadków do przesłuchania, śledztwo mają przejąć śledczy z mazowieckiego wydziału Prokuratury Krajowej. Nadzór będzie sprawował prokurator krajowy Dariusz Barski. Mazowiecki wydział prowadzi już postępowanie dotyczące rosyjskiej inwazji na Ukrainę i to właśnie do tego śledztwa incydent z rakietą zostanie włączony.
RB
(na zdjęciu: Konrad Piasecki / źródło: Instagram)
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka