Podczas narady w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego szef MON Mariusz Błaszczak i Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasz Piotrowski mieli okazję się spotkać po tym, jak minister wskazał generała jako winnego niepoinformowania rządu o rosyjskiej rakiecie, która spadła pod Bydgoszczą.
Narada w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego
W czwartek w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego odbyła się narada prezydenta Andrzeja Dudy z wicepremierem, szefem MON Mariuszem Błaszczakiem, szefem MSZ Zbigniewem Rauem, ambasadorem Polski przy NATO Tomaszem Szatkowskim oraz szefem Sztabu Generalnego WP gen. Rajmundem Andrzejczakiem i Dowódcą Operacyjnym RSZ gen. Tomaszem Piotrowskim. W naradzie nie brał udziału premier Mateusz Morawiecki.
Jacek Siewiera, szef BBN, poinformował, że na spotkaniu omówiono działania, które będą realizowane przed zbliżającym się lipcowym szczytem NATO w Wilnie. - Są to działania skupione na kwestii dotyczącej planowania regionalnego, generacji sił, również adaptacji struktury dowodzenia Sojuszu Północnoatlantyckiego do aktualnych wyzwań - powiedział Siewiera.
Doradca prezydenta również, że podczas narady omówiono sprawy bieżące, związane z funkcjonowaniem obrony przeciwlotniczej kraju w kontekście - jak mówił - "tych obiektów, w tym balonów, które są obserwowane w ostatnim czasie w polskiej przestrzeni powietrznej".
"Wojsko nie zna takiego pojęcia jak konflikt"
Szef BBN podczas konferencji po spotkaniu był pytany, czy podczas rozmów omawiane były wnioski dotyczące rozbieżności ws. informowania na temat pocisku znalezionego w kwietniu pod Bydgoszczą, aby nie było sytuacji, że polityk przekazuje, że nie dostał informacji, a generał mówi, że takie informacje przekazywał, a także czy konflikt w tej sprawie został zażegnany.
- Kluczową kwestią jest to, o czym był informowany, bo każdy z uczestników tej sytuacji, każda ze stron zabierająca głos w tej sytuacji, mówiła o tym, czy była informowana czy nie, nie odnosząc się bezpośrednio do tego, o czym była informowana, bo był to element informacji klauzulowanej, stąd też są to doświadczenia, które będą wykorzystywane w przyszłości, również w obszarze komunikacji publicznej - odpowiadał dziennikarzom Jacek Siewiera.
Dopytywany, czy konflikt między informującymi stronami został zażegnany, szef BBN odpowiedział:"Wojsko nie zna takiego pojęcia jak konflikt". - Realizacja zadań odbywa się bez względu na to, jakie nastroje panują między żołnierzami, w strukturze wojskowej, w strukturze sił zbrojnych, natomiast bez wątpienia zrozumienie sytuacji, zrozumienie procedur, które obowiązują, które wymagają poprawy, które wymagają doprecyzowania i tego w jaki sposób będą realizowane w przyszłości, jest dużo większe po każdej ze stron" - mówił. Wskazał, że "ogromną rolę będą miały aktualizacje procedur czy podjęcie dyskusji na temat procedur i działania po stronie sojuszniczej". "Takie sytuacje jak te, które obserwujemy w ostatnich dniach, czyli balony przemieszczające się na dużej wysokości z bardzo niewielką prędkością, bardzo słabo widoczne, stanowią bardzo poważne zagrożenie i nowe wyzwanie dla działania sił zbrojnych czy sfery bezpieczeństwa - podkreślał Siewiera.
Błaszczak i Piotrowski podali sobie ręce
Szef BBN pytany, czy minister Błaszczak i gen. Piotrowski mieli podczas spotkania okazję, aby sobie wyjaśnić sprawę rosyjskiego pocisku w bezpośredniej rozmowie i czy każdy przedstawił swoje stanowisko.
- Panowie w naszej obecności podjęli szereg różnych tematów związanych m.in. z organizacją w nadchodzących tygodniach ćwiczenia jednej z brygad w północnej części Polski, która wymaga współpracy między ministerstwem obrony i ministrem obrony a dowódcą operacyjnym. Omówili również kwestie poszukiwań, wykrywania, wyszukiwania obiektów w polskiej przestrzeni powietrznej takich jak te balony, które również wymagają interakcji - mówił Siewiera. - Wiele tematów, które dotyczyły współpracy, było poruszonych. Nie stwierdziliśmy żadnych trudności w tej komunikacji. Panowie przywitali się, współpracują ze sobą, są ze sobą także w stałym kontakcie telefonicznym w bieżącej działalności operacyjnej - dodał.
Jak wynika ze zdjęcia zamieszczonego przez BBN na Twitterze, atmosfera na spotkaniu była dość pogodna. Generał Piotrowski siedział po tej samej stronie, co Błaszczak, choć rozdzielał ich gen. Andrzejczak.
Przypominamy, szef MON na konferencji prasowej zarzucił gen. Piotrowskiemu, że naruszył procedury i go nie poinformował "ani odpowiednich służb o obiekcie, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej". W reakcji na słowa szefa MON Dowódca Operacyjny RSZ gen. Tomasz Piotrowski zaapelował dzień później "o rozsądek.
BBN następnie poinformowało, że prezydent nie zamierza podejmować żadnych decyzji personalnych w najwyższym dowództwie. Prezydent zapoznał się również z raportem z kontroli funkcjonowania Systemu Obrony Powietrznej RP. Andrzej Duda przyznał, że są problemy w przygotowanych już dawno procedurach. Zaznaczył, że procedury są, "ale nigdy nie były wykorzystywane, bo nigdy nie byliśmy w takiej sytuacji".
ja
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo