Kolejna opłata zostanie podwyższona. Ministerstwo klimatu i środowiska rozesłało do producentów napojów informacje z projektu rozporządzenia do tzw. ustawy o SUP (single use plastic). Wynika z ich, że znacznej podwyżce ulegnie opłata za wprowadzenie na rynek plastikowych butelek — podaje "Rzeczpospolita".
Opłata wzrośnie dwudziestokrotnie
Jak wskazuje "Rz", problem "z pozoru jest groszowy", ponieważ opłata za wprowadzenie plastikowych butelek na rynek wzrośnie z 1 gr do 20 gr za butelkę.
Propozycja podwyższenia opłaty resortu klimatu oburzyła wielu producentów żywności. Twierdzą oni – jak podaje dziennik – "że taka skala podwyżek nie ma żadnego uzasadnienia merytorycznego i przeczy opinii Ministerstwa Klimatu i Środowiska załączonej do projektu ustawy w lutym 2023 r., zawartej w Ocenie Skutków Regulacji".
"Rzeczpospolita" wyjaśnia, że chodzi o projekt rozporządzenia dotyczącego ustawy wdrażającej do polskich przepisów dyrektywę nr 2019/904. Dotyczy ona zmniejszenia wpływu części produktów z tworzyw sztucznych na środowisko.
— Opłata nakładana jest na producentów, którzy wprowadzają na rynek np. wodę, mleko, czy soki w plastikowych butelkach o pojemności do 3 litrów — czytamy. Nie dotyczy to jednak butelek szklanych.
Oburzenie na podwyżkę opłaty
Jak wskazuje dziennik, działania te - według branży - uważane są za niedopuszczalne.
Agnieszka Maliszewska, dyrektor generalna Polskiej Izby Mleka, cytowana przez "Rzeczpospolitą" wskazała, że "nie ma żadnego uzasadnienia dla obecnej propozycji ministerstwa klimatu i środowiska".
— Budzi to poważne wątpliwości, co do zasadności zaproponowanej obecnie wysokości stawki i rodzi podejrzenie, że ustalona została ona w arbitralny sposób, z wykorzystaniem nikomu nie znanych „szacunków” Instytutu Ochrony Środowiska-PIB — podkreśliła Maliszewska. — Absolutnie nie ma zgody ze strony branży mleczarskiej na takie stawki – dodała.
Z kolei wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności (PFPŻ) zauważył, że omawiana propozycja "podważa rzetelność przedstawionych przez MKiŚ informacji, na podstawie których Sejm i Senat podejmowały decyzję o uchwaleniu ustawy".
Poszkodowana branża. Wzrost opłaty to duży cios
"Rz" podkreśla, że "branża czuje się poszkodowana".
— Tak wysoki proponowany wzrost stawki w stosunku do pierwotnie zakładanego świadczy o tym, że przedsiębiorcy zostali wprowadzeni w błąd w procesie konsultacji ustawy, a sama ustawa została wykorzystana do wprowadzenia kolejnego podatku, nie mającego realnego uzasadnienia ani w ilości zbieranych w zbiórce publicznej butelek po napojach, ani też faktycznych kosztach tej zbiórki — stwierdził z kolei prezes Krajowej Izby Gospodarczej Przemysł Rozlewniczy Dariusz Lizak, cytowany przez dziennik.
Producenci żywności wypominają władzom, że "zamiast obciążać przedsiębiorców nieuzasadnionymi podwyżkami kosztów, rząd powinien zająć się wdrożeniem do porządku prawnego narzędzi do realizacji obowiązków, jakie wyznacza ustawa SUP w zakresie poziomów zbiórki i użycia recyklatu".
— Chodzi oczywiście o system kaucyjny, który gwarantuje zbiórki opakowań po napojach sięgające nawet 98 proc — czytamy w "Rzeczpospolitej".
Kary dla przedsiębiorców i system kaucyjny
Należy wskazać, że ustawa o SUP (single use plastic) przewiduje kary dla producentów, za zebranie z rynku zbyt małej liczby butelek. "Rz" przypomina, że narzędzia do ich zbierania miały zostać wdrożone przez ustawę, wprowadzającą wspomniany wcześniej system kaucyjny, który wprowadzany jest m.in. w Czechach i funkcjonuje już w krajach takich jak Estonia czy Słowacja. Projekt ten jednak od czterech miesięcy znajduje się w KPRM.
RB
zdjęcie ilustracyjne. © fot. Salon24.pl
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka