Część Mediolanu nie spała. Czeka już na rywala z pary Manchester City-Real

Sprytny gol rozstrzygnął mecz

Milan od początku ruszył do ataku, bowiem w pierwszym spotkaniu przegrał 0:2 z przewagą własnej publiczności na San Siro i nie miał nic do stracenia. Najlepsze próby zmarnowali Theo Hernandez z dystansu i Brahim Diaz, który z około 11 metrów nie potrafił pokonać Andre Onany. Od czasu do czasu Milan był kontrowany przez Inter, ale obu drużynom brakowało dokładności.

Podopieczni Simone Inzaghiego kontrolowali wydarzenia na boisku - praktycznie w drugiej połowie przewaga wypracowana w pierwszym spotkaniu nie była zagrożona, choć do składu Milanu powrócił Rafael Leao. Portugalski atakujący był jednak bezradny w starciach z Francesco Acerbim i Alessandro Bastonim.

Zobacz takżeInflacja spada, ale wciąż jesteśmy pesymistami. Spoglądamy na ceny

Piłkarskie szachy rozstrzygnęły się w 74. minucie. Przytomnym strzałem na krótki słupek popisał się Lautaro Martinez i zapewnił awans do finału Ligi Mistrzów swojej drużynie.

Zobacz takżeHołownia zabrał głos ws. 800 plus. "To nie jest poważne traktowanie odbiorców"

Kto z pary Manchester City-Real w finale?

Inter wraca na piłkarski szczyt po 13 latach, gdy prowadzony przez Jose Mourinho ostatecznie sięgnął po Ligę Mistrzów. Teraz nie będzie jednak faworytem w finale Champions League, niezależnie od tego, kto wygra dzisiejszy półfinał. W Manchesterze zmierzą się lokalny City i Real Madryt - ubiegłoroczny triumfator. Wielu komentatorów twierdzi, że dla Pepa Guardioli to ostatni moment na wygranie europejskiego pucharu z angielską potęgą. Z drugiej strony, wielu ekspertów wskazuje na doskonałą dyspozycję "Królewskich" w wielkich meczach - wszak sięgnęli po europejski puchar już 14-krotnie w swojej historii.

Start 1/2 finału Ligi Mistrzów Manchester City-Real Madryt dziś o 21, poprowadzi go polski arbiter Szymon Marciniak. Mecz transmitować będą TVP i Polsat Sport Premium.