Maciej Stuhr przekazał najnowsze informacje o stanie zdrowia swojego ojca. W podcaście WojewódzkiKędzierski przyznał, że z kondycją Jerzego Stuhra jest bardzo źle.
Maciej Stuhr: Tata jeździ na wózku
- Mój tata jest na OIOM-ie i niczym nie dojeżdża. Wózkiem inwalidzkim czasem jedzie sobie na spacer — stwierdził Maciej Stuhr, zapytany przez prowadzących podcast, czym jego ojciec dojeżdża dziś do pracy.
To aluzja do głośnego zdarzenia z udziałem motocyklisty. W październiku ub. roku media podały, że 75-letni mężczyzna kierujący Lexusem potrącił na al. Mickiewicza w Krakowie 44-letniego motocyklistę. Okazało się, że sprawcą zdarzenia był znany krakowski aktor. W momencie zdarzenia, do którego doszło, miał 0,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Potem były zarzuty i proces. Sąd skazał aktora na karę grzywny w wysokości 200 stawek dziennych w kwocie 60 zł oraz orzekł wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów przez trzy lata. Ponadto aktor miał zapłacić nawiązkę 6 tys. zł na fundusz poszkodowanych w wypadkach.
Obawy Jerzego Stuhra
Jerzy Stuhr ma już za sobą wiele groźnych chorób i urazów. W 1988 r. przeżył zawał serca. W 2011 r. zdiagnozowany został u niego nowotwór krtani, 5 lat później aktor po raz kolejny miał zawał. Na domiar złego, w 2020 r. przeszedł udar. Na początku roku Stuhr senior udzielił serii wywiadów, w których mówił, że najbardziej obawia utraty sprawności ruchowej. "Im jestem starszy, tym bardziej tracę sprawność! Tak, boję się niedołęstwa" - mówił w wywiadzie dla "Wprost".
Maciej Stuhr o relacji z ojcem
Czyżby jego najgorsze obawy się potwierdziły? Maciej Stuhr mówił też, że sprawa wypadku i choroby ojca mocno wpłynęły na ich relację, która jest zupełnie inna niż przed laty. – Mój tata jest bardzo starszym panem. Miał dwa lata temu dość mocny wylew i jest innym człowiekiem, niż był. Nasza relacja jest budowana na nowo w wielu rejonach. To nieszczęście, które się przytrafiło, było jakimś testem i strasznie trudną sytuacją. Cokolwiek teraz powiem, to jutro będzie headlinem – stwierdził Maciej Stuhr.
Pytany, czym siebie najbardziej zaskoczył w tej relacji, odpowiedział; – Było mi strasznie smutno, to był trudny czas i w pewnym sensie jest, chociaż życie toczy się dalej. Co mamy zrobić? Staram się wygłupiać, szukać żartów, bo one pozwalają mi łatwiej przechodzić przez życie, coś zrozumieć. A nawet jak nie rozumiem, to pozwalają mi się pośmiać, a bardzo to lubię.
Jak dodał 47-latek, "ze wszystkiego powinniśmy się śmiać: ze śmierci, z chorób, z impotencji".
ja
(Zdjęcie: Maciej Stuhr przekazał smutne wieści o tacie. Fot. Instagram)
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości