Do Polski trafiło kilka sztuk amerykańskich wyrzutni HIMARS. Łącznie MON zamówiło 20 systemów. Mariusz Błaszczak spotkał się z żołnierzami 16 Dywizji Zmechanizowanej, którzy będą obsługiwać broń, doskonale sprawdzającą się na Ukrainie.
HIMARS-y już w Polsce
- Wyrzutnie rakietowe M142 HIMARS zapewnią niezbędne wsparcie ogniowe na rzecz pododdziałów wojsk lądowych poprzez wykonywanie głębokich uderzeń ogniowych - podało MON w poniedziałkowym komunikacie. Resort zaprezentował też zdjęcia wyrzutni, które pojawiły się w Polsce.
Gospodarze wyrzutni HIMARS
- Przyjmujemy dziś do Wojska Polskiego wyrzutnie HIMARS. To sprzęt którzy sprawdził się na Ukrainie. Gospodarzami tych pierwszych egzemplarzy będą żołnierze 1 Brygady Artylerii 16 Dywizji Zmechanizowanej - mówił wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak. - Będziemy w stosunkowo krótkim czasie dysponowali dużą siłą rażenia i wzmocnimy polską artylerię. Akademia HIMARS będzie stanowiła ważny ośrodek szkoleniowy oraz serwisowy dla państw, które posiadają, lub w przyszłości będą posiadać wyrzutnie - zapewnił.
Kontakt na HIMARS-y
Jak przypomina MON, dostawa pierwszych sztuk wyrzutni M142 HIMARS to efekt umowy z lutego 2019 r. dotyczącej pozyskania pierwszego dywizjonowego modułu ogniowego wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych HIMARS w „konfiguracji amerykańskiej”. Pozostałe sztuki armia otrzyma do końca roku. Wartość umowy wyniosła 414 mln dolarów. Wraz z wyrzutniami, strona polska zamówiła amunicję bojowa GMLRS o zasięgu ok. 70 km i ATACMS o zasięgu do 300 km oraz ćwiczebnej (LCRRPR), pojazdy dowodzenia i wozy zabezpieczenia technicznego. Umowa przewiduje również wsparcie logistyczne, szkoleniowe i techniczne. HIMARS-y mają stać na polskich Jelczach.
GW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo