Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa odniosła się do zamrożenia kont bankowych rosyjskiej ambasady w Polsce. Ostrzegła, że Rosja dopuszcza możliwość użycia "środków asymetrycznych" w ramach odwetu. W kwietniu prokuratura zmieniła formę zabezpieczenia wspomnianych środków, uznając je za dowody rzeczowe w śledztwie, w związku z czym przelała je na swoje konto.
Zacharowa o odwecie za blokadę kont w ambasadzie Rosji
— Tak bezczelne działania polskich władz są sprzeczne zarówno z tradycyjnymi zasadami porozumiewania się państw cywilizowanych, jak i wszelkimi normami prawnymi, w tym z Konwencją wiedeńską o stosunkach dyplomatycznych z 1961 roku — stwierdziła Zacharowa.
Dodała, że w odpowiedzi zablokowano także konta polskiej ambasady w Moskwie i zagroziła, że Rosja w ramach odwetu dopuszcza możliwość użycia "środków asymetrycznych".
— Będziemy nadal szukać sprawiedliwości środkami prawnymi. Jednocześnie, ponieważ w dyplomacji obowiązuje zasada wzajemności, także polska ambasada w Moskwie nie ma dostępu do swoich środków w rosyjskich bankach. Dopuszczamy również możliwość zastosowania środków asymetrycznych w odpowiedzi — podano w komunikacie. To reakcja na zablokowanie kont rosyjskiej ambasady oraz Przedstawicielstwa Handlowego w Warszawie.
Maria Zacharowa podkreśliła też, że niedopuszczalna jest sytuacja, w której rosyjska ambasada nie może korzystać ze swoich środków. Zapowiedziała również działania prawne, które MSZ będzie prowadzić w najbliższym czasie.
Konta rosyjskiej ambasady zablokowane
Jak podaje "Rzeczpospolita", w lutym ubiegłego roku polska prokuratura zablokowała około 800 tys. złotych i ponad 912 tys. dolarów (w sumie około 5 mln zł) na kontach bankowych ambasady Rosji. W kwietniu zaś zmieniono formę zabezpieczenia uznając te środki za dowody rzeczowe w śledztwie i przelano je na konto prokuratury. "Rzeczpospolita" ustaliła , że ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew nie zakwestionował oraz nie odwołał się od tej decyzji.
— Tym samym, choć jeszcze za wcześnie, by mówić o zajęciu czy konfiskacie środków, to wciąż nie możemy z nich korzystać — mówiła Maria Zacharowa.
Rosja mogła użyć tych środków do finansowania terroryzmu
Jak informował w ubiegłym roku rzecznik Prokuratury Krajowej Łukasz Łapczyński, blokada nałożona została po tym, jak na początku marca ubiegłego roku rosyjscy dyplomaci próbowali wypłacić w gotówce "ogromne kwoty".
— Dwa razy po pół miliona dolarów, potem 300 tys. dolarów, i dwukrotnie po 500 tys. złotych (łącznie zadeklarowane do wypłaty kwoty sięgały 1,3 mln dol. i ok. 1 mln zł — wyjaśniał.
— Do wypłaty nie doszło, bo bank zawiadomił Generalnego Inspektora Informacji Finansowej, a ten prokuraturę — tłumaczyła wówczas "Rz". Informowano również wówczas, że decyzja ta związana była z podejrzeniami polskiego rządu o to, że wspomniane środki mogą by wykorzystywane do finansowania terroryzmu lub prania brudnych pieniędzy.
RB
(na zdjęciu: rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa / źródło: Flickr)
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka